Blanka - 2011-10-20 22:12:09

Ostatnio na czacie rozwinęła się ciekawa dyskusja o reinkarnacji, świecie duchów i dziwnych filmach.
Niektórzy do takich dyskusji nie chcą już wracać, ale ci, którzy chcą, mogą się przyłączyć do dyskusji.

Co do filmiku o myszce miki, przydałoby się małe zakończenie.

"Co do reszty im dłużej zajmuje się tym filmem (mowa o myszce) tym bardziej wszystko zaczyna wydawać się coraz mniej prawdopodobne.

Znalazłem 2 wytłumaczenia odnośnie tego filmu - najpierw przedstawie pierwsze bardziej spiskowe i które bardziej mi się podoba :-P.

"I heared something like this before, about Walt planning on a story dealing with the suicide of Mickey Mouse. Something he came up with very late in his career."

Co więcej mnóstwo osób dodaje że faktycznie widziało ten filmik na starych kasetach VHS - niestety poza ich słowami brak jakichkolwiek dowodów. Sprawa historyjki o samobójstwie Mikiego ukazała w koncu światło dzienne :

http://theblarg.word...-mouse-suicide/

Wydawane od 8 do 24 października 1930 roku - kto wie może Walt postanowił jednak stworzyć z tego jakiś animowany film. Co więcej wgłebiając się w jego biografie można znaleźć kawałki w których mowa jest o ciągłych nawrotach depresji!

Drugie wytłumaczenie mówi o tym że jest to tylko jedna z tzw. "urban legends" (miejskie legendy). Film podobno został stworzony na/dla serwisu 4chan.org w kategori /x/ (paranormal)."

Później zgłębiano się bardziej w ten temat, wychodziło nawet na to, że jego twórcą był sam Walt Disney. Odszukiwano informacji i jakiś wzmianek o nim, z czasów, w których prawdopodobnie powstał. Jednak ostatecznie filmik okazał się fejkiem.
Dla zainteresowanych, link do wątku; http://www.paranormalne.pl/topic/22633- … iki-wideo/





Ale może skończmy już ten temat i zajmijmy się czymś przyjemniejszym.
Tak na początek, aby rozwinąć dyskusję, co myślicie o życiu po śmierci? O naszej duszy, o reinkarnacji? Cz możliwe jest włóczenie się dusz po naszym świecie? Czekam na różne opinie.

Sky - 2011-10-20 22:21:01

film z myszką to fanowska wersja oryginału. Tylko nie wiadomo, czy oryginał istniał.
Jak dla mnie to ludzie z 4chana :P Tam dalej było wyjaśnione, kto jest autorem. Zrobił też film na G, nie pamiętam jaki.

Koleś na czerwonym tle to było po prostu wklejone zdjęcie i dorobiony filtr w movie makerze.

A pierwszy świr z lalkami sprzedaje filmy i lalki komercyjnie, więc...


Ja nie wchodzę na ten wątek, już mam dość świrowania ;p

Blanka - 2011-10-20 22:31:41

Mereana Mordegard Glesgorv był głupi.

A oglądałam sobie jeszcze parę filmików tego gościa od lalek, wszystkie naprawdę psychodeliczne. Ale ludzie kupują jego dvd i uważają to za pewnego rodzaju sztukę. Chociaż ja nie lubię marionetek i tego typu podobnych rzeczy, dlatego te filmy trochę mnie przerażały.

peter.Ka - 2011-10-20 22:35:49

Blanca, Blanca, Blanca... Jak to jest odbierac ludziom spokojne noce poprzez uswiadamianie im ze metr od nich moze znajdowac sie duch 4letniej dziewczynki spiewajacy kolysanke glosem piekielnym itp.? :C

Blanka - 2011-10-20 22:41:25

Czy ja komuś wmawiam, że metr od niego jest duch czteroletniej dziewczynki śpiewający piekielnym głosem kołysankę? A poza tym duchy są miłe.

white349 - 2011-10-20 22:51:05

Blanca napisał:

A poza tym duchy są miłe.

Czyżbyś spotkała się/widziała/rozmawiała z jakimś duchem ?

Blanka - 2011-10-20 22:52:59

Nie, ale skoro mnie nie straszą, to zapewne są miłe.

peter.Ka - 2011-10-20 22:57:57

No to sie wypowiem, ja kiedys spotkalem ducha, i rzeczywiscie mozna powiedziec ze sa mile, tzn ten sobie ze mnie kpil, a co smieszne mialem dziwne uczucie ktore nie pozwalalo sie bac, mimo ze wrecz chcialem C:

Blanka - 2011-10-20 23:00:39

Podobno, kiedy spotyka się duchy swoich bliskich, bije od nich ciepłem i bezpieczeństwem. Czytałam o tym w internecie i słyszałam od swojej babci, która widziała kiedyś ducha swojej babci stojącej w lustrze, trzymającą biblię.

peter.Ka - 2011-10-20 23:15:04

Skoro przy tym temacie to tak. Widzialem ducha dziadka na cmentarzu gdy pocieszalem placzaca matke, szedl 4 metry za nami, usmiechnal sie i mrugnal, rozplyna sie w powietrzu. Dwa: czesto jestem w nocy na cmentarzu bo taka trase mam do biegania, nawet nie bede opisywal co tam mozna zobaczyc, i nie tylko jako dzielo umyslu :D

Ciechu - 2011-10-20 23:20:04

duchy nie są miłe. nawet duchy bliskich. :|

peter.Ka - 2011-10-20 23:21:10

Moze od czegos to zalezy, zaden jak dotad mnie nie tknal w negatywny sposob :P

Ciechu - 2011-10-20 23:21:49

pewnie od relacji z nimi za ich życia.

peter.Ka - 2011-10-20 23:24:25

Z dziadkiem mialem bardzo zle relacje. Tej kobiety nie znam. A te z cmentarza byly sobie tak jakby obok mnie ; )

Blanka - 2011-10-20 23:27:36

A co, coś ci broją duchy, Ciech?

Co myślicie o tzw. creepypastach? Tutaj jedna z takich historii.

Witam

To wszystko zaczęło się jakiś miesiąc temu, wreszcie muszę się z kimś tym podzielić.

Zaczęło się na przyjęciu u mojego znajomego. Jest on artystą który wynajmuje mieszkanie na poddaszu, w przemysłowej części miasta. Jeżeli potrafisz sobie wyobrazić Detroid w latach 20', to właśnie tak wygląda to miejsce. Kilka przestarzałych fabryk które tworzą razem potężne bloki. Większość z nich jest dawno opuszczona i zapomniana. Wracając do imprezy, troszkę przesadziłem z piciem więc postanowiłem trochę zluzować i przespać się na kanapie.

Obudziłem się około 4 nad ranem, słońce jeszcze nie wstało ale było już na tyle widno że takie czynności jak poranna toaleta nie stwarzały już zbytnich problemów. Skierowałem się więc do łazienki, starałem się cichutko stąpać na palcach aby nie pobudzić pozostałych członków zabawy, którzy, sądząc po ilości porozrzucanych butelek już dawno odpłynęli. Gdy korzystałem z ubikacji przez okno mogłem podziwiać panoramę opuszczonego, porzuconego miasta. Przypomniałem sobie jak bardzo lubiłem takie miejsca gdy byłem mały, miejsca ciemne, pozbawione życia, tętniące tajemniczością ale z drugiej strony dziwnie spokojne.

Zrobiłem co miałem do zrobienia w kiblu, wróciłem na kanapę i starałem się ponownie zasnąć. Po około 45 minutach wpatrywania się w sufit, liczenia baranów i Bóg wie czego uznałem że nie mam zamiaru spędzić tutaj ani chwili dłużej. Odstawiając swoją męską dumę na bok, postanowiłem obudzić swoją dziewczynę i poprosić ją czy mogła by odwieźć mnie do domu. Myślałem o tym, aby wrócić na piechotę, ale o tej godzinie było to zbyt niebezpieczne miejsce aby wybierać się gdziekolwiek. Jest fantastyczną dziewczyną więc chętnie się na to zgodziła i powiedziała że będzie tam za około pół godziny, jak tylko dotrze to zadzwoni do mnie żebym wyszedł na zewnątrz. Niestety moja komórka rozładowała się po około 10 minutach, więc postanowiłem że będą wyglądał za nią przez okno. Siedziałem tak chwilę przy tym oknie czując że moje powieki robią się coraz cięższe aż wreszcie zapadłem w niespokojny sen.

Nagle jakiś hałas wyrwał mnie ze snu. Nie był strasznie głośny, ale to wystarczyło abym powrócił do rzeczywistości. Wyjrzałem przez okno poszukując źródła dźwięku ale nie zobaczyłem nikogo. Jednak po drugiej stronie ulicy, obok wielkich kontenerów leżał komputer i rozbity monitor którego wcześniej tutaj nie było (w czasie imprezy parę razy wychodziłem wynieść śmieci i żadnego komputera tam nie było).

W tym samym momencie usłyszałem warkot silnika i zobaczyłem samochód mojej dziewczyny. Zszedłem na dół, przytuliłem ją i już miałem wsiadać do samochodu, kiedy przypomniało mi się że mój przyjaciel potrzebował kilku części od komputera, więc postanowiłem przejść się koło kontenera aby sprawdzić czy może dałbym rade uratować jakieś części z leżącego tam sprzętu.

Monitor był bez wartości - całkowicie rozbity. Jednostka ku mojemu zdziwieniu wyglądała na praktycznie nową, więc włożyłem ją do bagażnika i odjechaliśmy.

Całkowicie o niej zapomniałem , dopiero gdzieś tydzień od tamtego zdarzenia zadzwoniła moja dziewczyna że jednostka ciągle znajduje się w bagażniku i że mam pół godziny aby ją odebrać. Tej samej nocy przywiozłem ją do domu i postanowiłem najpierw podłączyć jednostkę do monitora i sprawdzić czy nadal działa - ku mojemu zdziwieniu działała znakomicie. Na dysku twardym był zainstalowany system Windows XP i był zupełnie wyczyszczony. Z chorą ciekawością postanowiłem przeszukać dokładnie cały system. Do wyszukiwarki wpisywałem słowa takie jak "porno", "cycki" czy "cipka" w nadziei że znajdę jakieś zupełnie odjechane a może nawet nielegalne filmy czy zdjęcia pornograficzne których poprzedni właściciel starał się pozbyć.

(Nie)Stety moje poszukiwania nie przyniosły żadnego efektu. Wyszukiwanie zdjęć - nic. Więc zabrałem się za wyszukiwanie filmów. Tutaj pojawił się jeden jedyny plik. Ukryty w folderze WINDOWS/system32 o rozszerzeniu avi. "Barbie.avi". Co innego mogłem zrobić ? Uruchomiłem go...

Teraz jest właśnie ten moment gdy wszystko robi się naprawdę dziwne.

Film wydawał się nie być poddany jakimkolwiek obróbkom, trwał około godziny. Przedstawiał siedzącą na krześle kobietę na białym tle. Przewinąłem film do przodu i ciągle widać było na nim tą samą siedzącą kobietę. Wtedy postanowiłem pooglądać dokładnie cały film aby dowiedzieć się czegoś więcej, szczególnie interesowało mnie to o czym ona mówi... Niestety po około 15 sekundach nagranie jest fatalnej jakości a jej głos ginie w białym szumie. W ten sposób nie doszedłbym do niczego, więc postanowiłem wrzucić ten film do jakiegoś programu który zajmuje się obróbką audio i pobawić się w odizolowanie jej głosu od reszty szumów. Troszeczkę pomogło ale dalej nie byłem w stanie zrozumieć co chce powiedzieć. Byłem już wtedy bardzo zaintrygowany całą sprawą więc zacząłem zwracać uwagę na język jej ciała i mimikę twarzy.

Uznałem że ktoś musi zadawać jej jakieś pytania, ponieważ od czasu do czasu przestaje ona mówić i uważnie słucha, a następnie znowu coś mówi. Od 15 minuty filmu, jej twarz wyraźnie poczerwieniała - jakby ktoś zadawał jej bardzo intymne pytania, lecz nadal odpowiada na każde z nich. Wkrótce po tym zaczyna płakać. Szlocha histerycznie już do końca filmu. Jednym z niewielu słów jakie byłem w stanie rozczytać z ruchu jej warg to "skóra". Powtarza to słowo wiele razy podczas całego materiału a nawet w pewnym momencie ciągnie się za skórę na ręce. Wydaje się być z niej bardzo niezadowolona.

Jest znacznie więcej rzeczy które muszę wam opowiedzieć, ale robi się późno i nie mogę już kontynuować. Resztę napiszę jutro. Boże chroń moją duszę.

Po tym czasie Autor tematu (ponieważ pasta pochodzi z sekcji /x/) znika na dzień, po czym pojawia się i dokańcza swoją opowieść.

OP TUTAJ (OP znaczy Original Poster co oznacza mniej więcej autora tematu) :

Po około 40 minutach płacze już tak mocno że ledwo może patrzeć do kamery. W tym miejscu przestaje cokolwiek mówić i przez resztę materiału po prostu płacze, a jej głowa jest spuszczona w dół. Co jest bardzo dziwne nie porusza się ani nie wstaje.... po chwili obraz robi się kompletnie czarny. Byłem cholernie oszołomiony kiedy film dobiegł końca. Oglądałem ten film jeszcze kilkanaście razy w ciągu tamtej nocy, starając się wychwycić najmniejszą nawet poszlakę która pozwoliłaby mi dowiedzieć się czegoś więcej. Czułem się bardzo niezadowolony z wyników, chciałem wiedzieć więcej.

Wtedy też zauważyłem że wyciemnienie trwa około 10 minut a około drugiej minuty film rozpoczyna się od nowa. Jest teraz bardzo zniekształcony prawie nie nadający się do oglądania. Widziałem na nim parę nóg które spacerują wzdłuż torów kolejowych, nie widać nic więcej tylko małą stację kolejową w oddali. Domyślam się że kamera przypadkowo sama się włączyła lub jej właściciel zapomniał ją po prostu wyłączyć. Osoba na filmie spaceruje wzdłuż torów około 6 minut a następnie skręca do lasu i przechodzi przez coś co wygląda na zrobioną ze sklejki kładkę. W tym miejscu film już definitywnie się kończy.

Moje serce zaczęło bić szybciej, niedaleko mojego domu znajduje się stara stacja kolejowa która wygląda bardzo podobnie do tej którą możemy zobaczyć na filmie. MUSIAŁEM to sprawdzić. Zadzwoniłem do mojego przyjaciela Ezra - typowy "byczek" jak zwykło się takich ludzi określać. 6'4 wzrostu i 250 funtów mięśni. Przekonałem go aby wyruszył wraz ze mną na małą ekspedycję. Sam nie jestem jakimś wymoczkiem, ale czułem że zabranie dodatkowych extra mięśni na wyprawę do lasu w poszukiwaniu Bóg-wie-czego jest bardzo dobrym pomysłem. Cały ten plan nie pozwolił mi tamtej nocy zmrużyć oka.

Następnego ranka w słoneczną Sobotę, wziąłem latarkę, aparat oraz moją 7-calową "sztywną" pałkę teleskopową o metalowym wykończeniu po czym wyszedłem na spotkanie z Ezarem. Kiedy dotarłem do jego domu właśnie przewracał się na drugi bok pogrążony w głębokim śnie. Kiedy go obudziłem, grzecznie kazał mi "spierdalać". Byłem już spakowany i przygotowany psychicznie na moją przygodę więc postanowiłem nie odpuszczać. Z nim czy bez niego. Nieważne - wyruszam !

Niecałe pół godziny później zaparkowałem swój samochód na stacji kolejowej, wziąłem moje rzeczy i wskoczyłem na tory. Po pewnym czasie, zauważyłem kawałek złamanej kładki, zrobionej oczywiście ze sklejki. Moje kolana niemal ugięły się z wszechogarniającego podniecenia. Szedłem powoli szlakiem wyznaczonym przez kładkę, zwracając baczną uwagę na wszystko. Zatrzymywałem się od czasu do czasu aby uklęknąć i nasłuchiwać kogokolwiek lub czegokolwiek... lecz dookoła było tak cicho. Nigdy wcześniej w swoim życiu tak się nie denerwowałem. Tak naprawdę nie miałem nawet bladego pojęcia co mogę zastać na końcu drogi.

Gęsty las powoli ustępował miejsca łące, wtedy też TO zobaczyłem - dom który wyglądał jakby został dosłownie pożarty przez las. Na pierwszy rzut oka mógłbyś powiedzieć, że nikt w nim nie mieszkał przez 20 może 30 lat. Miałem ze sobą aparat i pstryknąłem parę fotek. Kilka metrów od domu widziałem także wiatę zbudowaną z blachy, teraz już kompletnie zardzewiałej. Przez chwilę siedziałem ukryty wśród drzew wszystko bacznie obserwując. Nie chciałem wyjść na otwarte pole, miałem złe przeczucie że coś lub ktoś może mnie zobaczyć. Minęło kilka dobrych minut nim zebrałem w sobie wystarczająco dużo odwagi by ruszyć w stronę domu.

Drzwi były częściowo otwarte, uchyliłem je trzymając w mojej ręce przygotowaną wcześniej latarkę, stwierdziłem z ulgą że wnętrze jest całkiem dobrze oświetlone. Odłożyłem więc latarkę i wyjąłem aparat aby zrobić kilka zdjęć. Nie było tam żadnych mebli, a po podłodze walały się kawałki drewna, masa gruzu i wszystko co możliwe. Ruszyłem w głąb domu, widziałem różne rzeczy do których nie przywiązywałem wtedy większej wagi, lecz teraz kiedy myślę o nich z perspektywy czas, wydają mi się one bardzo, a nawet bardzo bardzo dziwne.

Pierwszą dziwną rzeczą był drzwi które prawdopodobnie prowadziły do piwnicy, wyglądały na zbyt nowe i nie pasowały zupełnie do tego całego dusznego i starego domu. Co więcej jako jedyne drzwi w całym domu były zamknięte. Gdy wdrapałem się na drugie piętro, widziałem kilka krzeseł i składany stół które też wydawały się zupełnie tutaj nie pasować (tak jak drzwi były zbyt nowoczesne).

Lecz to co najbardziej mnie niepokoiło to łazienka. Kurz z lustra był wytarty, nad wanna była zawieszona czysta plastikowa zasłonka z której spływało kilka kropel wody ! W tym samym czasie usłyszałem głośny jęk. Starając się opanować ogarniające mnie przerażenie, wyskoczyłem przez okno jak oparzony i ile sił w nogach pognałem w kierunku torów. W połowie drogi zdałem sobie sprawę że jęk był bardzo podobny do dźwięku który wydają rury wodociągowe kiedy ktoś otwiera zawór lub kiedy po prostu płynie przez nie woda. Chwila ulgi zmieniła się w horror kiedy do głowy przyszło mi pytanie :

"Dlaczego w zasranym opuszczonym domu który znajduje się w samym środku pierdolonego lasu, przez rury płynie woda i najprawdopodobniej ktoś właśnie z niej korzysta ?".

Od tamtego czasu nie było mnie tam i nie mam najmniejszego zamiaru wracać.

Więcej wiadomości od OP nie stwierdzono.

Na koniec kilka zdjęć które pojawiły się w temacie :


http://img175.imageshack.us/img175/8092/1247567301166.jpg
(Opuszczony dom)

http://img179.imageshack.us/img179/4426/1247568864093.jpg
(Scena która prawdopodobnie rozpoczyna film barbie.avi)

Tak naprawdę sprawa zostaje nierozwiązana do teraz (nawet mam zamiar stworzyć osobny temat na potrzeby tej sprawy). Oczywiście powstało masę spekulacji np. że jest to sprawa "nielegalnych zabiegów kosmetycznych" coś jak Polska "Doktor Barbie", oraz inne kwestie np. "pewnego rodzaju eksperymenty psychiczne". Co najważniejsze mam nadzieję że się będzie podobać :).

Na Youtube znalazłem nawet fragment (czy jest to oryginał czy nie nie mam pojęcia) :

peter.Ka - 2011-10-21 11:38:38

Dobra bajera, zamiast pójść na policję z dowodami i podejrzeniem że ktoś jest przetrzymywany w opuszczonym domu to robi temat na forum... To akurat Blanco słaby temat, ale prosze zamieszczaj tu dalej, chce sie bać! :D

Blanka - 2011-10-21 12:57:55

Tego akurat sam autor nie wstawił na forum, bo jest to historia krążąca w internecie, a nie wiem dokładnie skąd się wzięła. Rzeczywiście większość creepypastów to historie wymyślone przez innych ludzi, bądź usłyszane plotki, które potem zostały podkoloryzowane. Ale ja lubię czytać rzeczy, które wydają się dziwne i nie do końca można je wytłumaczyć. Tak samo było z myszką miki ;)









"  "Binarne DNA"

Mówi się że kiedy zrobisz komuś zdjęcie to jego dusza zostaje w nim uwięziona. Między innymi wierzyli w to Indianie, dla których wielką tragedią było to gdy ktoś namalował ich portret czy zrobił im zdjęcie.

Nie wiem tak naprawdę od czego mam zacząć... Może zaczniemy w ten sposób. Czy wiesz co to jest „Pierwotna Zupa” ? Jest to niezmierzony ocean pierwiastków które chaotycznie się poruszają. Robiły tak przez miliony lat, w końcu w pewnych okolicznościach które ciągle pozostają dla nas zagadką, pierwiastki połączyły się i utworzyły pierwszy na świecie organizm jednokomórkowy.

To naprawdę bardzo okrojona wersja wydarzeń ale jestem pewien że załapałeś mniej więcej o co mi chodzi. Przenieśmy się teraz o jakieś kilka miliardów lat do przodu, do początku lat 90’, kiedy to dostęp do internetu zaczął gwałtownie rosnąć. Praktycznie co sekundę do sieci został podłączany coraz to nowy komputer.

Tryliony bajtów przesyłane z komputera na komputer, od firmy do firmy za pośrednictwem internetu. Z prędkością światła mogłeś (i dalej możesz) pobrać z internetu muzykę, pliki tekstowe i to co nas najbardziej interesuje : zdjęcia. Teraz zastanówmy się przez chwilę, jeżeli zrobisz komuś zdjęcie, co się stanie z jego duszą kiedy obraz zostanie prze-konwertowany na dane i zapisany na dysku twardym ? Czy dusza tam pozostanie ? Po 15 latach wierzymy że tak. Wierzymy że kiedy zapisujesz zdjęcie na dysku to wraz z danymi obrazu zostają tam też zapisane, nazwijmy to dane duszy. Niektórzy mogli by powiedzieć że zostaje tam jej odbicie.

Spójrz teraz na swój folder ze zdjęciami. Jak wiele dusz zostało schwytanych ?

Całkiem niedawno grupa hakerów, którzy sami siebie nazwali “Cardinals” („Kardynałowie”) zainteresowali się tą teorią i zaczęli z nią eksperymentować. Jedną z ciekawszych rzeczy którą odkryli było to że każde zdjęcie tej samej osoby posiada w pewnym momencie ten sam unikalny ciąg kodu binarnego. Jeżeli miałbym wytłumaczyć to krócej powiedziałbym „Binarne DNA”.

Hakerzy posiedli zestaw trzech bardzo tajemniczych plików. Jeden o rozszerzeniu avi, drugi o rozszerzeniu jpeg, a trzeci mp3, każdy z nich posiadający ciekawe, niewytłumaczalne właściwości.

Film cradle.avi, przedstawia grupkę nastolatków zwiedzających piwnicę jakiegoś domu. Obraz jest nagrany na niskiej jakości kamerze, prawdopodobnie z telefonu komórkowego. Film jest tak zniekształcony a jego jakość tak słaba że jego zrozumienie wydaje się być praktycznie niemożliwe. Przez większość filmu kamera jest podawana z rąk do rąk co sprawia że obraz przez prawie cały czas jest rozmazany i bardzo trudno uchwycić cokolwiek.

Jednak pod koniec filmu kamera skupia się na odległej ścianie piwnicy. Obraz uspokaja się na tyle że można dokładnie zobaczyć że twarzą do ściany stoi młoda dziewczynka. Ma długie poskręcane włosy i ubrana jest w białą suknię. Widać ją tylko przez ułamek sekundy, ale wielu ludzi którzy wiedzieli ten film mówią o tym że jest w niej coś niepokojącego. Wydaje się być nieco zdeformowana ale żaden z widzów nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób, nikt nie był w stanie podać żadnych szczegółów.

Osobliwą właściwością tego filmu jest jednak to co dzieję się z komputerem użytkownika podczas jego końcówki. W ostatniej sekundzie aplikacja zostaje zmuszona do przejścia w tryb pełnoekranowy (jeżeli oczywiście już wcześniej tego nie zrobiliśmy). Po czym na naszym ekranie wyświetla się jednosekundowy klip na którym widzimy stare okno umiejscowione w ścianie jakiegoś budynku. Klip jest zapętlony i odtwarza się 15 razy, po czym znów widzimy dziewczynkę która tym razem stoi po drugiej stronie okna, plecami do widza i powoli jakby w transie kiwa się do przodu i do tyłu. Po chwili kończy się film a komputer sam się wyłącza.

Kontrole wykazały że rejestr został całkowicie uszkodzony, i nie da się go w żaden sposób odzyskać, jedyny sposób aby komputer znów działał to kompletny „twardy” format dysku i zainstalowanie nowego systemu operacyjnego.

Drugi plik znany jest jako needles.mp3. Jest to plik dźwiękowy który trwa około trzech minut. Jest, tak jak poprzedni plik bardzo zniekształcony. Od czasu do czasu nasze ucho może uchwycić jakąś formę rozmowy lecz przede wszystkim słychać tam pomruki, piski czy coś na kształt warkotu.

Ludzie którzy słuchają tego pliku, często doświadczają ekstremalnych nudności i tracą równowagę przez krótki okres czasu.

Ostatni plik znany jest jako burningman.jpg.

Nazwa pliku (na Polski będzie to coś w stylu „płonący człowiek” przyp. tłumacza) nie ma nic wspólnego z tym co możemy na nim zobaczyć. Zamiast tego przedstawia on potężny, mroczny korytarz w którym panuje potworny bałagan a wszędzie leża ogromne sterty lalek których ktoś pozbawił oczu. Na obrazku widać także mężczyznę stojącego w tle ze spuszczoną głową. Nie można dostrzec żadnych szczegółów ponieważ, tak jak reszta plików, obraz jest bardzo zniekształcony.

Po pobraniu i otworzeniu (przez jakikolwiek program graficzny) plik na zawsze przechodzi w tryb stały. Nic więcej się nie dzieje, jedynie obraz ciągle jest włączony : nie da się go ani wyłączyć ani zminimalizować. Dopóki nie zainstalujesz nowego systemu, mężczyzna z obrazu będzie ciągle obecny w lewym dolnym rogu Twojego pulpitu.

Z tego co grupa hakerów była w stanie dostrzec i zrozumieć, pliki zostały skompilowane do postaci który znacznie wyprzedza znane nam teraz pliki CMD (pliki wsadowe przyp. tłumacza). Pliki są bardzo złożone i skomplikowane (działają pod każdym systemem operacyjnym nieważne czy to Windows czy Linux), lecz nadal nie wiemy kto i po co je stworzył. W rzeczywistości wielu ludzi nie wie o tym że plików nie da się ani przesłać ani skopiować więc dokładne badania są praktycznie niemożliwe.

To wszystko tylko podsyca całą aurę tajemniczości wokoło nich ponieważ zazwyczaj są one wysyłane z anonimowych adresów e-mail. Odrazu tutaj ciśnie się na usta pytanie, jak to jest możliwe ? Kto był w stanie przesłać te pliki ? Cóż tajemnica pozostaje nierozwiązana.

Jeżeli kiedykolwiek zobaczysz któryś z tych plików na swojej poczcie mailowej, powstrzymaj się od ściągania ich ! Każdy z nich działa jak wirus siejąc zniszczenie na Twoim komputerze. Potrafią dokonać usunięcia całego rejestru, uszkodzenia system32 (jeżeli używasz Windowsa), zamrożenia myszy czy zawieszenia komputera.

Powoli zbliżamy się do końca, więc poświęćcie jeszcze parę minut na dokończenie tekstu.

„Kardynałowie” zabrali się za za analizę tych trzech dziwnych plików. Słyszeli także o innych filmach, obrazach czy plikach mp3, lecz żaden z nich nigdy nie wpadł im w ręce. Plotka jednak głosi że w rzeczywistości udało im się odnaleźć i zebrać wszystkie „legendarne” pliki takie jak smile.jpg, barbie.jpg czy suicidemouse.avi, mówi się także że byli w stanie odnaleźć nawet oryginalne nagranie „grifter”.

Niemniej jednak, grupa postanowiła zbadać pliki pod względem binarnym, szukali oni podobieństw czy nawet takich samych ciągów serii binarnych w ich kodach.

Gdy odkryli już podobieństwa i różnice postanowili oni połączyć (opierając się na binarnym 0/1 kodzie) wszystkie pliki razem. Według legendy udało im się to. Otrzymali 7 niezależnych od siebie plików, których jednak nie dało się uruchomić. Każdemu nadali także swoją nazwę : Pożądanie, Obżarstwo, Chciwość, Zazdrość, Lenistwo, Gniew oraz Duma.

W końcu postanowili połączyć także i te pliki. Co jest godne uwagi to to że stało się coś bardzo dziwnego, z 7 plików które wydawały się nie mieć żadnego zastosowania powstał jeden plik o rozszerzeniu exe, uprzednio już nazwany.

“BarelyBreathing.exe”

Czy wiemy coś o tym pliku ? Cóż, niestety był to punkt po którym już niewiele wiadomo o całej sprawie. „Kardynałowie” byli zbyt mądrzy żeby po prostu go uruchomić. Najpierw przeanalizowali go na wszystkie możliwe sposoby : Hex (szesnastkowy system liczbowy), kod binarny sprawdzali dosłownie wszystko aby dowiedzieć się co ten dziwny plik może zrobić.

Kod binarny pliku tworzył jeszcze większą bezsensowną plątanine zer i jedynekm które (tak samo jak wcześniejsze 7 plików) nie miały żadnego sensu.

Jedyne co im pozostało to uruchomić ten program. Zgrali go na osobny przenośny dysk i uruchomili. Było to ostatnie polecenie które udało się odnaleźć policyjnym informatykom na ich zniszczonych komputerach tydzień później. Ich ciała były tak zdeformowane że nawet rodzina i przyjaciele mieli trudności z rozpoznaniem ich. Policyjny opis zwłok stwierdza że zostali brutalnie pocięci po twarzy i rękach a ich skóra została zupełnie spalona, następnie wielokrotnie odcinana przez bardzo cienką brzytwę.

Rząd szybko próbował zatuszować całą sprawę, lecz pojawiały się ciągle przecieki na jej temat. Wszystko dzięki temu że „Kardynałowie” prowadzili bloga na którym opisywali przebieg ich pracy (blog został od razu usunięty więc nawet go nie szukajcie) . Szybko rozeszło się nad czym pracowali i co starali się osiągnąć, pojawiły się także spekulacje na temat tego czy miało to jakiś związek z ich straszliwą śmiercią.

A co z przenośnym dyskiem na którym jest zapisany plik ? Według doniesień został znaleziony w kieszeni jednego z hakerów a następnie zamknięty w policyjnym sejfie, skąd w tajemniczych okolicznościach zniknął.

Plik krąży już po całym świecie. Rządy oczywiście próbują wszystko zatuszować, ale niektóre informacje i tak przeciekają do mediów, zauważcie jak wiele jest doniesień na temat ludzi którzy zostali brutalnie zabici we własnym domu przez „mordercę” a ich komputery zostały skradzione.
Więc jeżeli kiedykolwiek dostaniesz tajemniczy e-mail z załączony plikiem BarelyBreathing.exe, to kurwa... NIE OTWIERAJ GO ! "
źródło: http://www.paranormalne.pl/topic/22907- … gends-itp/

Jeep - 2011-10-21 13:23:00

Blanca napisał:

Nie, ale skoro mnie nie straszą, to zapewne są miłe.

Po prostu nie jesteś wybrańcem :D Mnie duchy tylko straszyły.

peter.Ka - 2011-10-21 13:30:13

Blanco, daj cos o cmentarzach i lasach, zawsze lubilem te lesne duchy :D

Joa - 2011-10-21 13:59:16

Jak ja lubię takie historyjki : D

white349 - 2011-10-21 15:00:29

Jeep napisał:

Blanca napisał:

Nie, ale skoro mnie nie straszą, to zapewne są miłe.

Po prostu nie jesteś wybrańcem :D Mnie duchy tylko straszyły.

Właśnie chciałam to napisać, na podstawie tego nie możesz stwierdzić, że są miłe.

http://www.youtube.com/watch?v=UrzVGmYQRWQ
Jeśli przez to wyląduję w szpitalu psychiatrycznym to będzie Twoja wina Blanco !

Blanka - 2011-10-21 15:04:20

E tam, ballongoon to jest jakaś komedia.
http://www.youtube.com/watch?v=NtSgWZbL … re=related haha, to jest lepsze :D

Ciechu - 2011-10-21 15:07:52

Co do tego na poprzedniej stronie: gość wyskoczył z drugiego piętra i pobiegł? :D
ach ten 4chan :^D

Serafina - 2011-10-21 15:34:53

Łooo, intrygujące sytuacje.

Jeep - 2011-10-21 16:26:11

Nie wiem, czy to pasuje do tego tematu, ale natknęłam się na wątek o paraliżu sennym, po przeczytaniu w końcu zrozumiałam o co chodziło, kiedyś obudziłam się w nocy, ale nie mogłam się w ogóle ruszyć i czułam wielki strach i zimno, gdy otworzyłam oczy wielka, czarna i koścista ręka z długimi palcami zbliżała się ku mojej twarzy, gdy udało mi się mrugnąć kilka razy na szczęście zniknęła i mogłam się już ruszać. na szczęście to w miarę normalne, niektórzy widzą wtedy całe postaci, ja bym nie wytrzymała

LaBerry - 2011-10-22 00:09:19

Blanca napisał:

Czy ja komuś wmawiam, że metr od niego jest duch czteroletniej dziewczynki śpiewający piekielnym głosem kołysankę? A poza tym duchy są miłe.

Jak to szlachetna babcia LaBerry mawiała... "Więcej krzywdy zrobi Ci żywy, niż martwy".

Serafina - 2011-10-22 13:09:27

Przeczytałam to wszystko uważnie, no i zaczęłam się bać : o

Ciechu - 2011-10-22 13:15:54

Ja wczoraj przeczytałam 3 strony z tego linka, co podała Blanca i nie mogłam zasnąć. :C Ale to strasznie wciąga. :D

Serafina - 2011-10-22 13:25:25

Ja już wolę słuchać dziesięciogodzinnego Nyan cata : D

Ciechu - 2011-10-22 13:40:40

http://www.youtube.com/watch?v=KHy7DGLTt8g
To lepsze (nie żadna psychodelia jak Nyan Cat, ale fajne 8D)

Serafina - 2011-10-22 14:00:03

Nieee, to jest głupie.

Ciechu - 2011-10-22 14:06:51

Ważne, że wciąga. :DD http://www.youtube.com/watch?v=AaEmCFiNqP0

Blanka - 2011-10-25 16:26:15

"Za chwilę wprowadzę Was w najciemniejsze zakamarki Waszych umysłów i poprowadzę przez najbardziej mroczne miejsca, po jakich nie stąpał żaden z żywych. Otworzę Wasz zmysł słuchu i wyobraźnię na zupełnie nowe doznania, po których nieliczni jedynie pozostaną przy zdrowych umysłach. Strzeżcie się jednak, gdyż tylko najodważniejszych z odważnych zdołają przejść tę próbę pomyślnie. Pamiętajcie o tym, przekraczając wrota piekła na Ziemi. Bądźcie pozdrowieni...aha! i jeszcze jedno...choćby nie wiem co- nie uciekajcie i nie oglądajcie się za siebie. Iluzja jest iluzją, póki nie zaczniecie w nią wierzyć, a więc włóżcie słuchawki i wyruszcie w podróż ku pełniejszym i coraz bardziej realnym doznaniom lęku, obawy, strachu, przerażenia.... Miłej "zabawy"!
http://www.youtube.com/watch?v=6-KWL20ux24 Nawiedzony las

Ach...Cóż za wspaniałe uczucie, czyż nie śmiertelniku? Przebiegłeś taki szmat drogi przez szczerzące się wokół Ciebie mroczne drzewa i krzewy. Jednak to nie koniec Twej wyprawy. Owszem- śmiało przebrnąłeś przez tajemniczy las, jednak Twa wędrówka trwa dalej. Nadal jest ciemno, zimno i ponuro. Gdzieś po drugiej stronie ulicy dostrzegłeś bowiem mały, podobny do baraku domek z napisem "Barber shop". Zdziwiony tak dziwną lokalizacją zakładu fryzjerskiego i natchniony niewyobrażalną wręcz ciekawością kierujesz swe stopy do tego dziwnego przybytku. Lecz uważaj...to nie jest zwykły fryzjer...Jeśli ci się uda, twa wędrówka pozwoli Ci uświadomić sobie, jak ważny jest lęk w Twym życiu. Twa wola przetrwania będzie zatem niewysłowiona... A więc do dzieła, adepcie... Naciśnij klamkę.
http://www.youtube.com/watch?v=IUDTlvagjJA Witam w koszmarze."



źródło; http://www.paranormalne.pl/topic/22907- … e__st__240



Świetne to jest!

Joa - 2011-10-25 16:40:32

Z lasem wytrzymałam, ale jak mi fryzjer założył torbę na głowę do wymiękłam : D
Przeżyłam z trudem

Blanka - 2011-10-25 16:54:31

To jest na tyle fajne, że na końcu nie straszy cię żaden gówniany głośny krzyk, rozsadzający uszy. A ta torba na głowie to rzeczywiście był niezwykły efekt :D

Joa - 2011-10-25 17:00:17

No, ja właśnie obawiałam się, że jakiś krzyk będzie. Ale szept i torba, to wmistrzostwo... i golarka..

Blanka - 2011-10-25 17:25:59

Kiedy tą golarką wymachiwał, cała się chichrałam, bo mnie ucho łaskotało :p

Bruk IV - 2012-02-11 06:56:19

Łooo :D pamiętam jak mi to kolega pierwszy raz w szkole puścił :D ludzie sobie chodzą i się patrzą a ja z takim bananem na ryju ogarniam co tu sie w ogóle wyprawia w tych słuchawkach :D i później puszczanie komu się da podczas wszelakich spotkań przy fajce pokoju. Aż do porzygania :P

Blanka - 2012-06-11 20:35:54

"Bez Wyrazu"

W czerwcu roku 1972 w szpitalu Cedar Senai pojawiła się kobieta, która nie miała na sobie nic, prócz białej sukienki splamionej krwią. Nie powinno to być zbyt szokujące, przecież ludzie dość często ulegają wypadkom i udają się do szpitala, aby otrzymać pomoc lekarską. Jednak dwie rzeczy powodowały, że ludzie, którzy patrzyli na nią, nie mogli powstrzymać torsji i uciekali w przerażeniu.
Po pierwsze, kobieta nie do końca była człowiekiem. Przypominała bardziej manekina, ale jej sprawność i płynność ruchów były ludzkie. Jej twarz była tak idealna, jak te, które posiadają manekiny, pozbawiona brwi i pokryta makijażem.
Szczęki miała nienaturalnie mocno zaciśnięte na małym kotku, nie widać było bieli jej zębów, bo całe były wetknięte w małe ciałko biednego zwierzęcia. Krew cały czas tryskała na jej sukienkę i spływała na podłogę. Potem wyciągnęła go z ust, rzuciła na bok i upadła.
Od kiedy przekroczyła wejście, przez cały czas była spokojna, bez wyrazu, nieruchoma. Nawet wtedy, gdy zaprowadzono ją na salę szpitalną i przygotowywano do znieczulenia. Lekarze postanowili, że najlepiej unieruchomić ją aż do przyjazdu policji, a ona nawet nie protestowała. Nikt nie był w stanie wydobyć z niej żadnych informacji, a większość pracowników czuła zbyt duży dyskomfort patrząc na nią dłużej niż parę sekund.
Lecz w momencie, gdy personel próbował podać jej narkozę, zaczęła się bronić z niewiarygodną siłą. Dwóch lekarzy przytrzymywało ją, gdy podniosła tułów z tym samym, pustym wyrazem.
Skierowała swój beznamiętny wzrok na jednego z lekarzy i zrobiła coś nietypowego. Uśmiechnęła się.
Gdy to zrobiła, jedna z lekarek krzyknęła i wybiegła z pomieszczenia w szoku. Zęby kobiety nie były ludzkie, zamiast nich miała długie, ostre kolce. Zbyt długie, żeby całkowicie domknąć usta, bez zadawania sobie bolesnych ran.
Doktor spojrzał na nią na chwilę, zanim zapytał:, „Czym ty, do cholery, jesteś?”
Przechyliła głowę na bok, bacznie mu się przyglądając, w dalszym ciągu trwając z makabrycznym uśmiechem.
Po długiej chwili milczenia, ochrona została wezwana i już słychać było kroki dochodzące z korytarza piętro niżej.
Gdy je usłyszała, wyrwała się naprzód zatapiając zęby w gardle doktora, wypruwając tętnicę szyjną. Mężczyzna ciężko upadł na podłogę, łapczywie łapiąc powietrze i krztusząc się własną krwią.
Kobieta pochyliła się nad nim, niebezpiecznie zbliżając swoją głowę do jego, patrząc, jak z jego oczu ucieka życie. Schyliła się jeszcze bliżej i wyszeptała:
„Jestem… Bogiem…”
Oczy doktora wypełniły się zgrozą, gdy patrzył na nią, jak spokojnym krokiem odchodzi, aby powitać ochroniarzy. Ostatnim, co ujrzał w życiu była ona, żywiąca się nimi, jednym po drugim.
Lekarka, która przeżyła tę masakrę, nazwała kobietę “Bez Wyrazu”. Od tamtego czasu nikt jej już nigdy nie spotkał.




Zdjęcie wykonane w szpitalu:
http://i49.tinypic.com/33jr5aa.jpg
Źródło: http://www.paranormalne.pl/topic/22907- … e__st__630

Sky - 2012-06-11 21:08:56

Od kiedy zaserwowałaś mi psychozę parę miesięcy temu, to ja dziękuje za takie opowieści, ale to jest nad wyraz słabe :D

Dzina - 2012-06-11 21:12:41

O jakiej psychozie mowa? :<

Weroonika - 2012-06-11 21:12:43

Nie, zupełnie niemożliwe. W niektóre tego typu historie jestem w stanie uwierzyć, ale to? Nieeee..

Serafina - 2012-06-11 21:13:08

OJEJ, W CIĄGU JEDNEGO DNIA PO RAZ DRUGI NAPOTYKAM KOBIETĘ BEZ WYRAZU. JAK FAJNIE, BĘDĘ MIAŁA CUDOWNY SEN DZISIAJ : D
(głównie przez to "zdjęcie". Pobudza moją chorą wyobraźnię)

Dzina - 2012-06-11 21:21:46

No zdjęcie jest straszne, pani-ryba :3

Weroonika - 2012-06-12 18:51:43

Zdjęcie działa na wyobraźnię, ale nie wierzę w to ;d

Blanka - 2012-06-12 19:05:56

Bo creepypasty nie są prawdziwe (przynajmniej znaczna większość), tylko służą do straszenia :D

Serafina - 2012-06-12 19:09:30

Ja chcę więcej tych historii i zdjęć *o* [no proszę, spodobało mi się]

Blanka - 2012-06-12 20:15:50

Tutaj temat: http://www.paranormalne.pl/topic/22907- … gends-itp/ A żeby nie marnować czasu, polecam czytać te z gwiazdką :)

Parę miesięcy temu też zainteresowało mnie to http://www.paranormalne.pl/topic/29388-chip-chan/ [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Serafina - 2012-06-12 20:23:41

Aaaa, też podglądałam tę babkę, jest niezmiernie intrygująca!

Joa - 2012-06-12 20:36:29

No mi tylko jedn kamera działa, w dodatku ta z pudłami xD
Więc nic ciekawego:P

anka10334 - 2012-06-12 20:49:12

Mi dwie działają.Ogólnie to myślę, że ta dziewczyna jest po prostu chora psychicznie..

Weroonika - 2012-06-13 15:35:24

Blanca widzę, że u Ciebie ogromne zainteresowanie w tych tematach xd

JustArandomGuy - 2012-11-29 00:13:04

Spędziłem kilka lat wśród społeczności okultystycznych. Można tam spotkać naprawdę dziwnych, pokręconych i fascynujących ludzi. Co zabawniejsze, "normalni" ludzie postrzegają ich jako idiotów, a tak naprawdę większość z nich to ludzie wyedukowani i wszechstronnie obadani. Poza samym zagadnieniem magii zajmują się historią, folklorem, psychologią, biologią, technologią i mnóstwem innych rzeczy.

My, polacy, jak zwykle jesteśmy daleko za bambusami. Nawet w tak absurdalnych dziedzinach jak okultyzm i ezoteryka jesteśmy cholernie ubodzy i zacofani.

Pierwszą rzeczą, której cię uczą w porządnej, okultystycznej społeczności jest sceptyzm. Ponieważ nasza cywilizacja się rozwinęła i rozlazła w wiele dziwnych zakamarków na przestrzeni ostatnich kilku wieków, wiedza tajemna jako taka została skalana, zabrudzona i zniekształcona masowymi mediami.

Innym z powodów, które przyczyniły się do degeneracji wiedzy tajemnej są chrześcijanie, ze swoją niską tolerancją wobec innego zdania. Kilka wieków systematycznego deptania, palenia i okaleczania pogan, heretyków i innowierców sprawdziło się doskonale.

Naprawdę niewiele dawnej wiedzy paranormalnej przetrwało ten cały burdel i pożogę. Na chwilę obecną jesteśmy skazani na młode kulty lub względnie zniekształcone odgałęzienia dawnych nurtów. Najpopularniejsi są New Age, Sataniści(którzy notabene zrodzili się około siedemnastego wieku we francji), Wiccanie, Chaoci, Sanguini, czyli wampiry(te krwiopijcze, energetyczni się jakośtam inaczej nazywają) no i Strigoi Vii, czyli współczesne czarownice. Tych ostatnich nie uświadczysz w Polsce, a przynajmniej ze dwa trzy lata temu nie mieli u nas żadnych kręgów (co wiem od dawnego "brata w poszukiwaniach", który wyemigrował do anglii i tam ich znalazł).

Z wampirów, to w Polsce działają Trydium i Nowa Krew, jedno jest praktycznie truchłem, a drugie to banda chamów... choć być może ucywilizowali się w ciągu ostatnich kilku lat, odkąd do nich zajrzałem po raz ostatni.

jest też cała sprawa z otherkinami, czyli rasami nieludzi ukrywającymi się w cieniu naszej cywilizacji. Ciekawa sprawa, ale mocno koloryzowana, więc należy być ostrożnym w tej kwestii.

Voodoo i szamaństwo? Temat rzeka.

No i od jakiegoś czasu popularne są programy o łowcach duchów i innych takich bzdur... o wróżkach, opętaniach i pokrewnych rzeczach nie wspomnę.

Świadome śnienie, astralne projekcje(oobe), servitory i wiry chaosu... jak dobrze poszukać można znaleźć wiele ciekawych rzeczy.