Jakie książki teraz czytacie? Ja "Godzinę Pąsowej Róży".

Ja uwielbiam kryminały i książki z tajemnicą.Czytam też mangi.a w tej chwili książkę"Cesarzowa Orchidea".

W tej chwili jestem w trakcie czytania serii Terry'ego Pratchetta "Świat Dysku". Teraz czytam "Ruchome obrazki".

Ja lubię czytać książki o zwierzętach i fantastyczne, ale w tej chwili nic nie czytam. Za jakiś tydzień będę zmuszona zacząć czytać: TEN OBCY :cry:

"Ten Obcy" to nie taka w sumie nudna książka.Nie martw się :)

Ja ją czytałam. I niestety twierdzę, że jest nudna...;) Bo i tak z niej nic nie zapamiętałam!

Ta książka jest o przygodach chłopaków, bo jak tak to będzie strasznie nudna, nienawidzę czytać książek, w których główną rolę grają mężczyźni!!!!!!!

Ja czytam terazksi��k� Carlosa G. Vallesa "Siedem s��w" jest �wietna, polecam

Hm... Artemis Fowl. Eragon. Barry Trotter. I jeszcze dużo więcej. :)

Kurcze.Chciałam tylko,żeby się nie smuciła czytając "Ten Obcy".Były nudniejsze.

Krzyżacy. Quo Vadis. Myślałam, że usnę,kiedy czytałam. Nie, ja usnęłam!

Ja Krzyżaków nie czytałam, bo nie byłam w stanie. Jak tylko otworzyłam tą książkę (a raczej księgę xD) od razu wzięłam się za streszczenie xD A Ten Obcy jest spoko ^^ Mi się podobała ta książka :D Zenek rlz \m/ xDD

Ten Obcy to opowieść o nastolatku jest bardzo ciekawa powinna zainteresować młodzież wg mnie ale chyba każdy ma różne gusta potem nawet była Ta Obca. Nudniejsi byli Krzyżacy Popieram.
Z Lektur uwielbiałam Ojca Goriot i Ludzi Bezdomnych, Zbrodnię i Karę oraz Naszą Szkapę i Dzieci z Bullerbyn:)

Obecnie czytam HP 7 z neta ^^ :whistle: i Sage o Ludziach Lodu.

O! Dzieci z Bullerbyn też mi się bardzo podobało :D Tak jak Tajemniczy Ogród, czy takie o psie kolejowym (nie pamiętam już tytułu :/) ^^

Ja uwielbiam Harrego Pottera oraz mangowe nowelki ...

A ja wprost uwielbiam wszystkie książki pisane przez Meg Cabot. Wczoraj skończyłam "Bezpieczne miejsce" z serii 1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń, właśnie tej autorki. Wszystkim polecam!

Ja też czytałam "Ten Obcy"... Myślałam że to badziew, ale w sumie to fajne to było ^^ Ja narazie jestem w trakcie czytania "Kryształowego reliktu" z "Legendy Drizzta". I nie wiem co złego jest kiedy facet gra główną rolę w książkach :P Niektórzy facie są fajni XD

O, ten obcy, świetna książka ^^ Jateraz czytam książkę J.R.R Tolkiena "Dzieci Hurina" narazie zaczęłam i pare innych... np "rozmówki polsko-angielskie" :D

"Brudna robota" Christophera Moorea x3 Uwielbiam.no i "Ruchomy zamek Hauru" Pani Jones : ) Pozatym chce poczytać zabronione księgi Watykanu XD(zuo?)

A moją ulubioną lekturą była książka pt. ''Rogaś z Doliny Roztoki''     Czytałam ją gdzieś tak między 1 a 3 klasą. To naprawdę fajna książka, ale już mało pamiętam...

Mnie z lektur podobały się tylko 2 :
_Hobbit
_Pies jeżdżący koleją , czy jakoś tak.... :huh:

Jedyną lekturą szolną która mi się spodobała byłą - "ten Obcy" :P
A teraz muszę czytać jakiegoś "Latarnik" czy coś takiego, ale jeszcze nie zacząłem

Artemis Fowl jest całkiem spoko :)

obecnie jestem w trakcie czytania "Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści" S. Kinga xD świetna książka,jak ktoś lubi takie klimaty ;)

Selen napisał:

A moją ulubioną lekturą była książka pt. ''Rogaś z Doliny Roztoki''

Ale ja mam zapłon w odpowiadaniu na komentarze xD Selen, ja też kiedyś czytałam tą książkę, bajeczna była :3

nulla_quendi napisał:

Artemis Fowl jest całkiem spoko :)

Zgadzam się, zgadzam ^__^

hy hy hy ja ja dostałam on listownej koleżanki na urodziny :)
ciekawa pozycja książkowa :)
tak samo jak "Nuda Pierścienia" urocza satyryczna książeczka :) uśmiałam sie co nie miara XD

Nie czytałam, ale skoro polecasz to chętnie ją przeczytam ^__^

ale jeśli chodzi o "Nudę Pierścienia" to przydałoby się żebyś znała "Władcę Pierścienia" - ale książkę nie film, bo niektórych grypsów można nie załapać, jeśli ktoś oglądał TYLKO film :) i od razu może uprzedzę, ze na imionach można se  jęzor połamać :P

Jeśli "Ten Obcy" jest nudny to nikt nie czytał "Nad Niemnem" oraz reszty twórczości pani Orzeszkowej -_-" Kiedyś chciałam zobaczyć, co to za badziew. Przez pół książki są baaaaardzo rozbudowane opisy przyrody. Zasnąć można... ^^

Teraz czytam: "Ćpun" M. Burgess. Taka powieść dla dojrzałych nastolatków. Koleżanka mnie namówiła na nią - nawet niezła. O czym? O zmaganiach z narkotykami, prostytucją, itp, itd... xD

nulla_quendi napisał:

ale jeśli chodzi o "Nudę Pierścienia" to przydałoby się żebyś znała "Władcę Pierścienia" - ale książkę nie film, bo niektórych grypsów można nie załapać, jeśli ktoś oglądał TYLKO film :)

Jak będę mieć trochę więcej wolnego czasu to przeczytam książkę :p
Bo jak na razie oglądnęłam kilkadziesiąt razy film :)

w takim razie możesz nie wszystko skojarzyć . . smo pojawienioe się w "Nudzie Pierscieni" parodii Toma Bombadila robi swoje :)

"Nuda Pierścienia"
muszę dorwać x3
Tolkien to geniusz.
A teraz czytam "Wampiraci-demony oceanu" Justina Sompera,
Bardzo mi przypadła do gustu,
zwłaszcza,że jest bardzo dobrze rozbudowana i podzielona,
bo opowiada o tym jak sztorm rozdzielił rodzeństwo Grace i Connor'a
i oboje trafili na różne statki...
Powieść jest osadzona w przyszłości-2505 rok.

mogłaby być naprawdę ciekawa . . . ale troszkę nie w moim stylu :) ja to teraz wertuję książki S.Kinga :) jakoś mi strasznie sie ostatnio spodobały powieści mistrza grozy XD to jest coś xD <a jak skończę czytać to zaś se "Silmarillion" przeczytam :P - moja ulubiona ksiażka J.R.R.Tolkiena > :)

Może to wam wydaję się dziwne , lub baaardzo głupie , ale teraz czytam romanse Daniel Steel :) Czemu ? Dla odmiany :D

zx tego co mi koleżanka mówiła, to podobno fajne ma książki ;) ale, ze to ani Tolkienowska fantastyka ani groza Kinga  to nie dla mnie xD

Ja miałam przeczytać "Hera moja miłość" i jej kontynuację "Lot Komety"
ale,że mi koleżanki pod...eee...no zabrały ^^'
to czekam,aż przeczytają.
W ogóle chcę teraz skupiś się na książkach problematycznych,
a konkretnie o narkotykach.
Ale fantasy,to moja ulubiona kategoria ^^.
Ostatnio jeszcze czytałam książkę "Adrian Mole i męki dorastania" (pierwszej części
z jego życia i ostatniej jeszcze nie miałam okazji) ale ta książka jest wybitnie
śmieszna,bo jest na podstawie pamiętnika 16? latka w latach 80-tych w Wielkiej Brytanii.
On ma zupełnie inne spojrzenie na świat i inną logikę,dlatego czytając ją poprostu straciłam poczucie czasu.
Ona była tak wciągająca,że aż żałowałam,że tak szybko ją przeczytałam ;<

też słyszałam, ze "Heroina moja miłość" jest ciekawa :) ja z tego typu książek czytałam jeno "Dzieci z dworca z o o" i  "Pamiętnik narkomanki" xD

a ja w tym momencie czytam "Pieśni nad Pieśniami". Biblia.
w sumie nie wiem czy ten fragment zaliczany jest do pojęcia 'książki', ale co tam.
mi się mimo wszystko nie podoba. ; D
poza tym to wszystko czytam!

Najlepszą lekturą są słowniki językowe xD
Chyba ktoś już wcześniej o tym wspominał :p

Ale dlaczego? x)
nic poza słowami i pojęciami xp

Mówię ci.. czytanie słownika jest wciągające xD
Słowa potrafią być interesujące :p

Możliwe, ;D
podobnie jak z książką telefoniczną xp

Masz racje xD
Ale słownik lepszy ;]

Ja tam polecam książki telefoniczne,
praktyczne i przydatne w każdej sytuacji xo

jejku! jak można lubic rogasia?? z reszta żadnej kiążki Konopnickiej nie przeczytałam do końca, bo były nie samowicie nuuuuuuudne.
Z reszta Ten obcy też, Stary człowiek i morze to tez totalna masakra. A buszujący z zbożu to juz przegięcie.
Nie wiem, jak można zmuszać ludzi do czytania - -'
Nie czytałam Krzyżaków, bo nie było w zborze lektur.
A przy Qou Vadis myślałam, że mi bokiem wyjdzie. NAjbardziej obrzydliwa książka jaka czytałam ;/
jedyne fajne lektury to chyba Opowieść Wigilijna, Dzieciaki z Bulerbyn i ...Ania xD
Ja tam oczywiście wole cos dla nastolatków... jak Plotkare czy ewentualnie głupi jak but Pamietnik Księzniczki. ;]
Fantasty nigdy nie miałam w ręce *masakra niee??* a i najlepsze są kryminały xD
zresztą fajna ksiązka to ta która "wciaga" i ma ciekawą, rozbudowana fabułę :)

alem żem się rozpisała :hmmm:

Dozi napisał:

A buszujący z zbożu to juz przegięcie.

Mnie sie tam podobało xD

Mi też, bardzo fajna książka :)

No dzięki że mi przypomniałaś/eś Dozi :P "Dzieci z Bulerbyn" też są git majonez :p

Bruk IV napisał:

No dzięki że mi przypomniałaś/eś Dozi :P "Dzieci z Bulerbyn" też są git majonez :p

Ja tam tego nie lubiłam xD

Mitsuki widzisz, albo i nie xD każdemu podoba sie co innego, dlatego o gustach nie nie dyskutuje ;]
no ale od czego jest forum??
no właśnie od tego hmmm



kto lubi twórczość Hemingway'a?? czy jak się to nazwisko pisze xD

ja nie, bo on tam bardzo brzydkie słowo użył xD

Dozi napisał:

każdemu podoba sie co innego, dlatego o gustach nie nie dyskutuje ;]
no ale od czego jest forum??
no właśnie od tego

No właśnie ^-^
Ty mówisz że tobie sie nie podobało, a ja mówię że mnie się podobało ^-^

Pełna kultura..
Każdy ma inne zdanie i ma prawo je wyrazić :)

totalnie się z tym zgadzam ;]

Obecnie czytałam sagę Twilight aż się dziwię że takie stare krówko jak ja się za to wzieło ale co tam what ever podobało się i tyle :p Ale nie mylcie mnie z szalonymi fankami Pattisona które piszczą PAAAATTTTTTTISOOON, WE LOVES YOU, BITE ME!!!!

No książka jest fajna ^^ Ale film mi się nie podobał :P

w końcu przeczytałam tą książke :D
musze powiedziec że bardzo mi sie spodobała


teraz zaczełam czytac tunele.... kolega mi pożyczył

Oo XD
Też czytam Tunele ^^ w połowie jestem :)

A ja czytam "długi Marsz" przy okazji polecam :)

"Trzynaście kotów" rózni autorzy. Takie polskie fantaz (między innymi Sapkowski itp.)

a mnie siem kiedyś bardzo podobało ,,Filonek bezogonek" X3

Jezu, ja też **. Kiedyś to czytałam kupami te wszystkie mini-serie o zwierzątkach xD Normalnie prawie najwyższa wypożyczalność w podstawówce (od 1 do 3 XD) <3 Ach, to były czasy... A teraz... Nie jestem w stanie się za nic zabrać xd

A ja lubię Kwiat pustyni :P

Kwiat pustyni...? coś mi to mówi..

O modelce Waris Dirie :)

a tak mi się przypomniało: jutro wychodzi 'przed świtem' xD

Coś o tym wiem , bo koleżanka cały dzień mi o tym gadała :p  :wtf:
A tak poza tym ,
czytam Edymion Spring 
:D
wciągnęło mnie prawie tak samo jak Tunele , kóre również teraz czytam :p

Joa napisał:

O modelce Waris Dirie :)

Aaa. No już wiem ^^ Przeczytałam początek i gdzieś ją zapodziałam ><"

Julka^^) napisał:

wciągnęło mnie prawie tak samo jak Tunele , kóre również teraz czytam

Czytam aktualnie drugą cześć ;)

Właśnie czytam Władce pierścieni i podoba mi się, chociaż przed wypożyczeniem miałam mieszane uczucia.
Ostatnio przeczytałam książkę (książeczkę raczej 100 stron, gdzie więcej ozdobników i tych innych niż treści) Sergio Bambarena i nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Bardzo inspirowana "Małym księciem", a ja lubię jak książka jest oryginalna.
Niedawno także czytałam "Mroczną wieżę I" Kinga i muszę powiedzieć, że np. "Ręka mistrza", "Zielona Mila" bardziej mi się podobały. Ale się nie rozczarowałam. No, bo jak się rozczarować Kingiem?
Kiedy zakończę "Władca Pierścieni: Drużyna pierścienia" biorę się za "Mistrz i Małgorzata" oraz "Władca Much". Ach, nie mogę się doczekać :-D.

"Władca Much"? To przecież Belzebub :D
A ja czytam... "Anię z Zielonego Wzgórza"

Wstyd się przyznać, ale nie czytam.
Lenistwo, brak możliwości, cholera wie.
Musiałabym natrafić na jakiś naprawdę dobry tytuł, ale póki co same lektury mnie otaczają.

Tak Belzebuba nazywa się też Władcą much, ale taki tytuł ma też książka Goldinga.

Ja zawsze mam czas na książkę, nawet jak szkoła zawala mnie sprawdzianami, kartkówkami.

Teraz nareszcie weekend więc zacznę "Syreny z Tytana" Kurt'a Vonnegut'a.
W tym miesiącu miałam wyjątkowo mało czasu,przygotowywaliśmy się do trzech apelów.
Muszę jeszcze przeczytać kilka sztuk napisanych przez Szekspira,przygotowujemy w teatrze
fragmenty,a ja lubię zapoznawać się z całością.Właśnie zastanawiałam się nad ponownym przeczytaniem
Władcy Pierścieni,ale nie mam jak się zabrać,tomiska czekają na półkach.
Polecam "Ptasiek" Williama Whartona.

A ja sobie wybrałam "Władce Pierścieni" do prezentacji maturalne i mam świetny pretekst by ponowewnie ta książke przeczytać :)

Aktualnie czytam "Geniusza" D.Baldacciego. Genialne! Fajni bohaterowie, tajemnicze zagadki, kilka niewyjaśnionych zabójst i tajne sprawy rządu. Polecam ;D

Książki z grudnia, które ostatnio przeczytałam.
"Dżuma" to genialna książka. Opisy są fantastyczne, no i ten wariat Cottard. Autor tak płynnie cały sens książki opisał pod postacią dżumy, że nie dziwie się dlaczego uznano ją za jedna z lepszych książek.
"Opowieści niesamowite" Allana Edgara to zbiór kilkustronicowych opowiadań. Mi osobiście najbardziej podobał się "Czarny kot".
Poe ma genialny styl pisania. Jeżeli ktoś lubi grozę to polecam (ale nie w stylu krwawych horrorów).
Salvador Dali, którym ostatnio się zafascynowałam również pisał książki. Bardziej dzienniki, ale gdy tak je czytałam to nie miałam wątpliwości, że jest on także urodzonym pisarzem. Tak szczerego i zabawnego dziennika jak "Dziennik geniusza" jeszcze nie czytałam.
Natomiast "Cierpienia młodego Wertera" nie za bardzo przypadły mi do gustu. Postać ciągle marudzi jaki to samotny, ględzi o tym, że kobioeta jego życia go nie kocha. Nie jest to źle napisane, po prostu główny bohater mnie odrzucił, chociaż ma plusa za to, że starał postrzegać życie jak dziecko.

Teraz zabieram się za "Panna Nikt" Tomka Tryzna.

Ostatnio przeczytałam 50 stron "Romea i Julii" (lektura). Straszne, poddałam się. ;x

Aktualnie nic nie czytam.

Dżuma to jedna z nielicznych lektur, które w liceum przypadły mi do gustu.

Wzięłąm dzisiaj "Oskar i Pani Róża".Wygrzebałam z biblioteczki "Alicja w Krainie czarów".Mam co czytać.

"Oskar i Pani Róża", miła książeczka. Schmitta to już chyba wszystkie przeczytałam.

Obecnie czytam "Komórkę" S. Kinga i jak większość jego książek czyta się znakomicie.

Od czasu do czasu przeglądam encyklopedie i dodatki z serii '' Kroniki Spiderwick'', coś o dinozaurach , fantastyce, malarstwie... Nic konkretnego. Choć czasem czytam książkę ,, Nadejście smoków''. Chcę mieć pewną książkę , ale nie pamiętam jak się nazywa. Była o pewnej opiekunce do dzieci, było z kilka tomów... Chyba zaczynało się  '' Pani ... coś tam.
PS uwielbiam książki Stephena Kinga! Choć rzadko do nich zajrzewam, opowieści są wspaniałe. On to umie pisać...

Aktualnie czytam "Daninę" Holly Black. Serdecznie polecam. To jest taka jakby współczesna baśń. Mnie się podoba ;D Niedawno przeczytałam też książkę Beaty Ostrowickiej "Świat do góry nogami" i wymieniam ją tutaj dlatego, iż uważam, że jest świetna! :]

U mnie już kolejny King tzn. czytam "Rękę Mistrza".

O "Ręka Mistrza"niezwykle mi się podobała. W końcu główny bohater (Chyba Edgar miał na imię) malował :-).

guns napisał:

Wzięłąm dzisiaj "Oskar i Pani Róża"

Byłam ostatnio na tym w katowickim teatrze... co prawda nie tak dobre jak książka ale całkiem oki.

No a ja dziś odwiedziłam bibliotekę (po dwóch miesiącach, bo się sufit jakoś zawalił :| ) i wypożyczyłam sobie "Klub Dantego" - Matthew Pearl i jeszzce 4fantastyczne jakieś :)

,,Księżyc w Nowiu".  I jakoś nie mogę tego przełknąć. Nie wciągnęło mnie...
Obecnie chodzę po sklepach i szukam drugiej części Wiedźmina. A jak na złość w Zielonogórskim Empiku była tylko 4 część a drugi był zamknięty. Cholera.

to do biblioteki (: Ja mam całą sagę, prócz właśnie drugiej części. I była w bibliotece (: Wchłonęłam wszystkie książki jednym tchem.

Nigdy nie czytałam Wiedźmina o czym to w ogóle jest ?

@LaBerry: http://www.youtube.com/watch?v=xXP6jpr5-Ts tu masz intro do gry ,,Wiedźmin". Sytuacja, kiedy to Geralt zdejmuje klątwę z królewskiej córki :D napisane w pierwszej z 7 części sagi.

@Sky: kobieto, myślisz że nie szukałam? Spenetrowałam wszystkie okoliczne biblioteki, nawet do Zielonej Góry jechałam, a tam kurde jak na złość okazało się, że ktoś wypożyczył... Potem łażąc po Empikach znalazłam w końcu, ale nie miałam pieniędzy żeby kupić...

Masakra ;P
Co do sagi... Saga ma książek 5. Dwie pierwsze książki do 'luźne' zbiory opowiadań, niewliczające się w sagę tą już konkretną.

Czy ja wiem, czy link do filmiku z gry to dobry informator?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wied%C5%BAmin

Ogólnie cały cykl świetny, wiele rodaków zachwyca się Tolkienem czy innymi pisarzami fantasy, nie znając świata wykreowanego przez naszego rodzimego autora. z postaci szczególnie upodobałam sobie Ciri. O tak (:

Ale czytając wszystkie książki, doszłam do wniosku, że Sapkowski to był niezły zboczeniec (:

No widzisz, a ja byłam święcie przekonana że ta saga ma 7 książek :V

Nie jestem w stanie poprzeć twojego wniosku o Sapkowskim jako zboczeńcu, ale to w pierwszej książce kiedy Geralt  nieświadomie rozkazał Dżinowi ,,wychędoż się sam" rozwaliło mnie na łopatki xD

Ja na te ferie wypożyczyłam sobie ''atramentowe serce'' ale narazie nie polecam bo jeszcze nie czytałam i nie wiem o czym to jest. Może ktoś z was już to czytał?

Z początku było fajnie, po gdzieś 300 stronach mnie znudziło.

A ja czytam sobie "Wiedźmina" Sapkowskiego :)

'Madame" Libery i 'Dama kameliowa' Dumasa.

Kończę Georga Orwella "Rok 1984" i zaczynam Edgara Allana Poe "Opowiadania I".

Niedawno skończyłam "Dziewczynę z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma.

"Czarownik Iwanow" Pilipiuka

Już bardzo długo męczę ostatnie 30 stron www.1939.com.pl. Jakoś nie mogę się zebrać i doczytać tego do końca : p

Mnie naszła chęć na klasykę i kończe I tom Anny Kareniny. I chyba setny raz Lśnienie, oraz To (kocham Kinga :shy:)

"Tunele" i mam zamiar wziąść się po raz 3 za "Przypadki Robinsona Crusoe" ;)

"Seria Niefortunnych zdarzeń : Przedostatnia Pułapka" i mam zamiar sprawdzić "Wiedźmina".

A ja czytam jakieś "Miasto Kości" Cassandry Clare x3
Fajne, ale trochę kiczowate.

Zamierzam jeszcze dokończyć czytać "Niech żyje Polska HURA!" (taki zbiór opowiadań fantasy/science fiction) i "Wampir z przypadku" Kseni Basztowej : D
Mam też te "Tunele" ale jakoś nie mogę ich skończyć.
"Atramentowe serce" i "atramentową krew" przeczytałam. Długie strasznie to było. Trochę za długie.

No to po Wiedzminie (fajne, ale kilka rzeczy mi się tam nie spodobało) zabrałam się zaraz za czytanie pierwszego tomu Trylogi Kręgu (Nora Roberts) czyli "Magia i miłość"... Bardzo fajne, naprawde polecam :)

Polecam wszystkim "Dziennik Cwaniaczka" Jeff'a Kinney'a, wszystkie trzy części. Jest tam niewiele do czytania, ale są też zabawne rysunki.

Bardzo podobała mi się książka Syvii Plath "Szklany Klosz". Z początku w ogóle mi do niej nie pasowała, żadnych wariacji, po prostu opisywanie życia studentki, aż tu nagle taka niespodzianka.
Nadarzył się Edward Stachura z książką "Się", kolejny zbiór opowiadań Edgara Allana Poe, no i wspaniały "Bal w Operze" Juliana Tuwima.
Każdy kto kojarzy go z wierszykami dla dzieci mocno się zdziwi.
Mało ostatnio czytam, jak na mnie tyle książek to po prostu dość malutko. Ale jak tylko czerwiec nadejdzie (już po egzaminie i po poprawie ocen) to po prostu... nie mogę się doczekać : ).

"Świat według Clarksona" Jeremy Clarkson

"Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - Rafał Kosik
Jest super, czytam 2 raz ;d

Dziecko Czarownicy - Celia Rees

"Powrót Posła" na prezentację maturalną. I książki o modzie.

tez czytałem  "świat według clarksona"podoba Ci się ta książka peaunat????

według mnie czasem może i śmieszna jest ale to tylko zbiór jego felietonów.(choć niektóre felietony całkiem dobre są)
fajny jest też temat z ostatnim lotem concordem

jednak polecam tę książke ludziom, których ciekawi inne spojrzenie na rzeczy proste, trochę o polityce GB i sławnych ludziach

"Pałac" Wiesław Myśliwski .

Muszę się zabrać za "Przygody Sherlocka Holmesa" i "Świętoszka". Nie wiem po co mamy 13 lektur w tym roku. ._.

Shari napisał:

"Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - Rafał Kosik
Jest super, czytam 2 raz ;d

Wymiata cała seria czytałem chyabz 3 razy :D a możecie sie śmiać ale uwielbiam czytać MIkołajka :P

W tej chwili? ''Kosiarz'' Terry'ego Pratchetta :D

Adam Bahdaj "0:1 do przerwy" - coś akurat dla mnie.

Fryderyk Nietzsche "Tako rzecze Zaratustra".

Mój facet to czytał. Niezłe, ja tylko część przeczytałam na jakiejś lekcji.

streszczenia wszystkich lektur przed maturą ;)

Shari napisał:

"Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - Rafał Kosik
Jest super, czytam 2 raz ;d

Też czytałam. Naprawde fajne :)
A na tą chwilę to czytuję sobie "Zemste" - Fiona McIntosh

Kończę "Talizman" Kinga

Ja to kocham książki Anne Rice.
'Wywiad z Wampirem' był dobry, ale nie tak jak 'Wampir Vittorio'.



Cenię sobie książki Erica-Emanuela Schmitta. Czytałam wiele ale do mnie dotarły szczególnie:
-Oskar i pani Róża                       - lubię do niej wracać. Za każdym razem wczuwam się jeszcze bardziej : D
-Małe zbrodnie małżeńskie           - ta książka to dopiero jest jazda! ; D Czytałam ją 4 razy. Przymierzam się przeczytać jeszcze raz. Uwielbiam jechać cytatami z tej książki xd. Przypomina mi... kogoś.

Mitsuki napisał:

Kończę "Talizman" Kinga

podobno dobra książka ;D ale niestety tej akurat nie czytałam ;D
ja obecnie uporałam się z " Wszystko jest względne" Kinga ;3

Stanisław Mrożek "Małe prozy"

"Ludzie bezdomni" Żeromskiego. Jej, nie mogę doczekać się wakacji, kiedy będę czytała to, na co mam ochotę.

a ja tam nigdy nie czytałam lektur ;DDD jedyne co to kilka książek z okresu holokaustu przeczytałam, a tak to nigdy mi się nie chciało xD

ja mam teraz lekturę 'opium w rosole' i jak zwykle jej nie przeczytam :3

nulla_quendi napisał:

podobno dobra książka ;D ale niestety tej akurat nie czytałam ;D
ja obecnie uporałam się z " Wszystko jest względne" Kinga ;3

Dobra, dobra.
Końcówka jest bardzo przewidywalna, ale mimo to wciąga i chce się czytać ^^

A ostatnio odkryłam, że jest jakby kontynuacja. xd

Engordia napisał:

ja mam teraz lekturę 'opium w rosole'

Mi się podobało. Nie wszystkie Jeżycjady byłam w stanie przeczytać, ale to było niezłe.

Mitsuki napisał:

nulla_quendi napisał:

podobno dobra książka ;D ale niestety tej akurat nie czytałam ;D
ja obecnie uporałam się z " Wszystko jest względne" Kinga ;3

Dobra, dobra.
Końcówka jest bardzo przewidywalna, ale mimo to wciąga i chce się czytać ^^

A ostatnio odkryłam, że jest jakby kontynuacja. xd

możliwe, wiele książek Kinga się w ten sposób łączy, lubo występują te same postacie ;D



"Opium w rosole" OO' boże co to takiego :D :D :D :D

Coś dość nudnego, jeszcze mam bardzo stary egzemplarz, kartki żółte, cała książka na papier toaletowy się nadaje. Posklejałam ją taśmą i jakoś się trzyma, kartki w środku latają luzem i do tego jeden rozdział mi wypadł i nie mogę go znaleźć >.> xd

nie ma to jak kompletna ksiażka :D

Engordia napisał:

cała książka na papier toaletowy się nadaje

Kuźwa, jak ja nienawidzę gdy ludzie tak mówią o książkach! Nawet gdy jest w taki stanie, że ledwo da się ją czytać.

Przyzwyczaiłam się do takich świeżych, i w jednym kawałku z księgarni... a tu nagle taka bardzo wymamlana książka, czym mogę zastąpić to zdanie 'papier toaletowy' ? :3

mało czytam książek, przyznam się.

Książka jest książką, nie papierem toaletowym, nie ważne w jakim stanie. Takie książki przeżyły o wiele więcej niż my, trzymało je tysiące rąk, płakano przy nich, być może też się śmiano. Autor opisał tam swoje fantazje, chciał przekazać nam coś, co wydaje mu się wartościowe.
A mi tu ktoś nazywa książkę papierem toaletowym. Nic mnie tak nie denerwuje.

No właśnie, jak można powiedzieć tak o książkach? T . T
To takie... "nieludzkie" : P

Niach, gome~
Będę bardziej szanować książki :3

I to mnie się podoba ; )!

Też mało czytam.
Chcę zacząć, ale nie mam kiedy, bo miliony pretekstów zawsze przodują.

Musze sobie jakoś wzbogacić słownictwo przed maturami ;O

Polecacie coś naprawdę dobrego i naprawdę łatwo dostępnego?
Od czegoś trzeba zacząć xd

Słowniki...?

Ale w książkach masz od razu zastosowanie ich w jakiejś sytuacji, a potem tylko znaleźć co to znaczy w słowniku :>

ja postanowiłam, ze po raz kolejny przeczytam sobie "Zieloną Milę"
;D

Dzisiaj się biorę za "Przygody Sherlocka Holmesa". D:

Słowniki, omfg.
To równie dobrze mogę powiedzieć, że czytam podręczniki szkolne, więc mogę czuć się jakże oczytana.

Potrzebuję czegoś na wyobraźnię ;O
Na samym Harrym Potterze ciężko raczej wyżyć.

Ja sama nie wiem, co ja czytam. Obecnie chyba 6 pozaczynanych książek. Ale głównie zaangażowana jestem w "Atramentową Krew" i końcówkę "Zimowej Zawieruchy" z Sagi o Ludziach Lodu.
Tydzień temu rozpoczęłam angielskie "Age of Innocence", a kilka miesięcy temu zaczęłam "Kota wśród gołębi".

Ja jeszcze zapomniałam że pani od techniki pożyczyła mi ostatnio 2 książki - "Rysunek" i "Portrety". Szkoda że nie mam na nie czasu bo czeka mnie jeszcze z 5 lektur. D:

Serafina napisał:

a kilka miesięcy temu zaczęłam "Kota wśród gołębi".

Nie tak dawno było w telewizji.

Serafina napisał:

Ale głównie zaangażowana jestem w "Atramentową Krew"

Nieważne jakbym chciała, to tej autorki nie polubię. Ma świetne pomysły, ale mnie nudzi. "Atramentowe serce" przeczytałam, drugą część zaczęłam, ale nie dałam rady.

Kiriczanka napisał:

Serafina napisał:

Ale głównie zaangażowana jestem w "Atramentową Krew"

Nieważne jakbym chciała, to tej autorki nie polubię. Ma świetne pomysły, ale mnie nudzi. "Atramentowe serce" przeczytałam, drugą część zaczęłam, ale nie dałam rady.

Ja drugi raz podchodzę do tej książki. Przez natłok zajęć i innych książek nie miałam czasu jej przeczytać za jednym razem. Ale wytrwam : P

Dzina polecam Ci "Mistrza i Małgorzatę", książki Kinga, opowieści Allana Edgara Poe i Goethe. Przy nich na pewno urozmaicisz swoje słownictwo.

Teraz czytam 'Jesienną Miłość", Sparksa. Ja i romanse, no coś niebywałego, przyznać muszę, że nie poznaję samej siebie. Ale podoba mnie się.

Zaczynam 'Wiek 21" Ewy Kuryluk. Nie mam pojęcia o czym, o kim i czego się spodziewać.

Anna Karenina Tołstoja

Tołstoja wolę"Zmartwychwstanie", Ale Anna Karenina też jest dobra.

Anna Karenina to pierwsza książka Tołstoja za którą się wzięłam, jestem dopiero w połowie, ale już widzę że styl pisania tego faceta mi bardzo podchodzi.

Czytam "Dopóki mamy twarze" C. S. Lewisa.

"Draculę". I muszę powiedzieć, że żadne Lestaty czy Edwardy się do niego nie umywają.

Przeczytałam także "Ojca Chrzestnego" i "Wiek XXI".

notatki z wydymki

pytania na obronę dyplomową ;DDDDD

Chwilowo dopadłam Stephena Kinga "Podpalaczka" Jestem na 280 str. i nic specjalnego... Chyba nie polecam

Czytał kto "Wichrowe Wzgórza"?

Ja sie od jakiegoś czasu przymierzam, ale czasu nie mam.

Właśnie ja też, ale nie jest pewna. Nie lubię romansów, ale pani z biblioteki przekonywała mnie, że taki gotycki romans może przypaść mi do gustu. Sama nie wiem.

LaBerry napisał:

Chwilowo dopadłam Stephena Kinga "Podpalaczka" Jestem na 280 str. i nic specjalnego... Chyba nie polecam

zabierz sie za mroczną wieże..to zaczniesz polecać :D

Wybawca napisał:

Właśnie ja też, ale nie jest pewna. Nie lubię romansów, ale pani z biblioteki przekonywała mnie, że taki gotycki romans może przypaść mi do gustu. Sama nie wiem.

O, ja się przymierzam do paru takich gotyckich powieści : ) Najpierw "Dziwne losy Jane Eyre".

Pierwszą jaka zaistniała wersję Frankensteina.

Czwarta po północy Kinga.

Ech, "Wichrowe Wzgórza" zostawiam na później. A teraz znów spędzę parę godzin grozy z Poe : ).

Czytam "Alicję" Jacka Piekary : )

Ja czytam aktualnie trzecią część Ery Pięciorga oraz pierwszą trylogi zdrajcy Canavan ;D

I jaka Misja Ambasadora jest?

Doczytam do końca, będę mogła powiedzieć :D

a czytałaś czarnego maga, trylogie??

Oczywiście, że tak :D Jedna z najulubieńszych trylogii i książek ;D

Czytam "Dzikie Stwory" Dave'a Eggersa (Istna makabra!)

Shadoww napisał:

Oczywiście, że tak :D Jedna z najulubieńszych trylogii i książek ;D

Dokładnie :) Jest świetna. Jak doczytasz tego Ambasadora to sie odezwij i zdaj relacje :D

Okej ^^ Ale dalej mi brakuje Akkarina. Jednak miał w sobie "to coś" ;D

Dobra, biorę się za te "Wichrowe Wzgórza". A później długo wyczekiwany "Niewidzialny człowiek".

a mi ta trylogia cos do gustu nie przypadła...tylko akkarin był tam w miare spoko...a reszta tych magów to jakby nie wiedzieli co sie wokół dzieje. tacy strasznie tępi mi sie wydawali.ale doczytałem do końca bo sie fajnie czytało :D

drugi raz czytam mroczną wieże. jeszcze jakieś 3500 stron przede mną :D

Czytam, ludzie, czytam!
Takie postanowienie na wakacje sobie zrobiłam, i na tą chwilę zabrałam się za króciutką powieść Kinga - Colorado Kid. Bardzo przyjemnie mi się to czyta, chyba więcej Kingów wypożyczę :b

Dzini, jestem z ciebie dumna !

Ja się zabrałam za Mroczną Wieżę.

ta...mroczna wieża. miłych dni i przyjemnych nocy wędrowcze..
gwarantuje że uznacie ten cykl za jedna z najlepszych rzeczy jakie was spotkała :D

pisz jak tam postępy i jak ci sie podoba.

Wreszcie w pełni poświęciłam się Atramentowemu Światu : O

W międzyczasie jako lekką lekturkę przeczytałam "Weronika postanawia umrzeć".

choui, czytałam i jakoś nie uważam, ze to najlepsza rzecz na świecie jaka mnie spotkała. Chociaż książka jest dobra.
Czytam Elisona "niewidzialny człowiek".

no faktycznie to stwierdzenie było troche przesadzone, ale dla mnie jest to najlepsze co czytałem.

Gazetę z programem TV. XD

Odpowiednia lektura na wakacje ;]

A jakże. : D

W takim razie, co ciekawego proponujesz na dzisiejszy wieczór? Nie ma już kopania piłki, więc...

Kiepskich, potem nie ma nic ciekawego, o 21:50 House.
Często jak mi się nudzi to uczę się programu na pamięć. A nauczenie się 5 definicji na kartkówkę to tortury.

Ciechu napisał:

Kiepskich, potem nie ma nic ciekawego, o 21:50 House.
Często jak mi się nudzi to uczę się programu na pamięć. A nauczenie się 5 definicji na kartkówkę to tortury.

House! : D 

Czytam, czytam, wciąż to, co powyżej.

- - -

Ciechu, polecić coś Tobie, aby ten biedny program mógł odetchnąć?

A ja nigdy nie oglądałam House'a. Zawsze się przymierzam ale nic z tego. ;o

Jak chcesz to poleć, i tak nie przeczytam bo nie mam skąd brać książek.

Ciechu napisał:

Jak chcesz to poleć, i tak nie przeczytam bo nie mam skąd brać książek.

A księgarnie i biblioteki? Nawet w markecie można je znaleźć : D

Nie przebywam poza domem, sorry. D:

Obecnie czytam "2586 kroków" Andrzeja Pilipiuka i "Atramentową Śmierć" Cornelii Funke : ]

Obecnie zabieram się za "nienasycenie" Witkiewicza.

Czytam "Królową Lata" Melissy Marr

"Sąsiady" Adriana Markowskiego. Hihi.

Którąśtam część Sagi o Ludziach Lodu czytam, w każdym bądź razie Villemo mnie zaczyna denerwować : )

Chwilowo dopadłam S. Kinga "Worek kości" jeszcze ok.100 str. do końca i średnio polecam

Przeczytam "Dziennik B. Jones" i lekko mną zakołowało. Ta kobita martwiła się, ze waży 58 kilogramów. Ja już się nie dziwię, że niektóre dziewczyny po takich książkach dostają kręciołka. Nie dla mnie, zdecydowanie nie dla mnie.
Przeczytałam także "Sąsiady" A. Markowskiego i "Miasto Śniących Książek" W. Moersa. Teraz biorę się za "Trzydzieści trzy opowiadania" M. Twaina.

co za tempo, sam musze sie zabrać za coś bo już chyba od pół roku nic w całości nie przeczytałem

Ja polece wedlug mnie krola horroru, Stephena Kinga, swietny pisarz. Napisal wiele horrorow psycho a takze innych, dramatow tez troche. Jak narazie przeczytalem Miasteczko Salem, Komorke. Zamierzam kupic najnowsza powiesc horror Pod Kopula. ;] w empiku ;]

Zaczynam trzecią część z serii " Niebieski rower". Uwielbiam książki historyczne :3
A właściwie takie jak ta lub Długi marsz".
I jak fajnie czytać te wszystkie francuskie nazwy jeśli nie ma się pojęcia o francuskim. <3

Eduardo Mendoza 'Przygoda fryzjera damskiego'

"Pustynna włócznia" Peter U. Brett (kontynuacja "Malowanego człowieka" ;D)

Dzisiaj z powodu nudy (częściowy brak prądu od piątku -__-) po raz drugi czy tam trzeci zaczęłam czytać Hetalię. Po bodajże 30 stronach myślałam że zasnę albo porzygam się z nudów. Cieszy mnie tylko fakt że autor uwzględnił tam Litwę i Polskę. D:

Drugą i trzecią część "O czym szumią wierzby". Podkreślam, że pierwszej części nie czytałam. Ale jestem zauroczona historią. I kocham szczura wodnego.

"Historyk" Elizabeth Kostova :)

S, Saki Aida i Chiharu Nara

Jestem akurat po przeczytaniu "Zaklinacza koni". Kocham takiego rodzaju książki aczkolwiek nie lubię tego miejsca... Jakoś ta sceneria mi nie pasuje, przez co w moich oczach książka straciła. jednak gdyby nie było te scenerii książka by taka nie była jaka jest.

Co ja tam ostatnio czytałam... "Bidul" Maślanka jest bardzo dobry, chociaż nie każdemu może przypaść do gustu jego styl. "Gra w klasy" Cortazara - klasyk sam w sobie. Ostatnio miałam świra na punkcie potworów morskich, więc w moich łapkach zagościła książka "Od Lewiatana do Jormungandra" Drapelly. I mity skandynawskie różne czytałam.

Wybawca napisał:

"Gra w klasy" Cortazara - klasyk sam w sobie.

! Miałam zamiar zabrać tę książkę i ją wreszcie przeczytać na obozie, ale w końcu skończyło się na tym, że przeczytałam "Światła pochylenie" Laury Whitcomb i jestem w trakcie "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Bronte. Za "Grę w klasy" zabiorę się zapewne w roku szkolnym (czemu ta książka ma twardą okładkę? - . - " )

teraz czytam: "cieprpienia młodego Wertera", J.W. Goethe'go. Tzn dopiero będę czytała, dzisiaj zacznę.

Ostatnio przeczytałam:
Pamiętnik, I wciąż ją kocham, Jesienna miłość - wszystkie Nicolasa Sparksa. Dobre tłumaczenie i lekkość fabuły (przynajmniej na początku każdej wymienionej powieści) sprawiły, że zajęły mi niecałe dwa dni. Ale przyznać muszę, że facet pisze mało zaskakująco, bo we wszystkich tych książkach dałsię zauważyć pewnien schemat: najpierw wszystko w porządku, następnie rozkwitająca miłość, potem przeszkoda na ich drodze.

Podpalaczka, Stephena Kinga. Skojarzyła mi się z Carrie. Bardzo polubiłam dwóch głównych bohaterów. King obdarował ich inteligencją, która objawiała się w wielu momentach.

Laura i tajemnica Aventerry, Freund Peter. Bardzo do Harry'ego Pottera podobne - główna postać wyraźnie różni się od innych. Czycha na nią wiele niebezpieczeństw, dlatego pomaga jej dwójka przyjaciół, niezwykle podobnych do Rona i i Hermiony.

Milion małych Kawałków, James'a Frey'a. Autor opisuje w niej własne przeżycia, jako osoba uzależniona od narkotyków i alkoholu, która, gdyby nie została w porę odesłana do ośrodka odwykowego, z pewnością już dawno sięgnęłaby dna, bez możliwości odbicia się. Skosztował marihuany w wieku czternastu lat, od tamtej pory w jego życiu było mało chwil trzeźwości. naprawdę polecam tą książkę. Co prawda, to prawda, jest bardzo gruba (ponad pięćset stron, jednak pisana dużą czcionką, coś mniej więcej taką, jaką napisany został Zmierzch), jednak warta lektury.

Na 'cierpieniach młoego wertera' cierpiałam i ja. Facet (w sensie główny bohater) doprowadzał mnie do sząłu ciągłym gadaniem o tym jaki jest smutny i jak nie chce mu się żyć. Gdy w końcu strzelił sobie w łeb poczułam ulgę.

Ja również. Ogólnie za Goethe nie przepadam.

: D

Zielona Mila King'a. Jakoś nigdy nie miałam ochoty się za to zabrać, dzisiaj to zrobiłam i jestem w połowie książki.

"Buszujący w zbożu"

"Szklany klosz" Sylvia Plath

Ostatnio nie mam czasu na czytanie...

2 dni temu przypadkowo wypożyczyłam "Czterech Pancernych i psa" z biblioteki szkolnej. Od dawna chciałam to przeczytać.

Pamiętnik nastolatki . Pani z biblioteki wcisnęła mi ją. Tak nalegała iż myślałam że każe mi ją wziąć. Połowa książki, więc narazie oceniam na 8/10 .

Męczę "Zemstę" (lektura). Jezu, to jest po prostu straszne. Jestem na 80-którejś stronie i nie wiem o co chodzi (zastanawiam się tylko o co chodziło z "fiutem z wiatrówki"). Jakby nie wystarczyło że zrozumienie współczesnego polskiego to dla mnie problem.

"Radykalni" - wywiad Marcina Jakimowicza z członkami zespołu 2 Tm 2, 3 (inaczej Tymoteusz). O nawracaniu się i o Bogu. Niesamowita książka. Gorąco polecam :)

chyba trzeba będzie zmęczyć ostatnią część Harrego Pottera, bo ekranizacja się zbliża, a ja nie przeczytałem jeszcze

"Mały Książe"

Czytam Krzyżaków (lektura), zaraz skończę wreszcie pierwszy tom. Czytam to już chyba od miesiąca i jakoś nie mogę skończyć. Lubię czytać, ale lektur szkolnych nienawidzę :jeb:

Oj tam, przesadzasz :b
Fajne są lektury z od XIX wieku wzwyż. W miarę "dzisiejszym" językiem napisane, więc i łatwe w interpretacji.

No nie wiem ;p Mi ogólnie tematyka tych lektur nie podchodzi, bo w większości są historyczne/przygodowe/obyczajowe, a ja bardziej lubię fantasy, a najlepiej dark fantasy ( dark fantasy czytałam tylko kilka opowiadań, bo książki nie mogłam znaleźć).

A. Mickiewicz - Dziady cz. II :jeb:

Za dużo, za dużo czytam, byłam tydzień temu w bibliotece i byłam w niej znów dziś. Biorę co mnie się nawinie i czytam.

Wzięłam w piątek jakąś książkę z biblioteki,ale zabrać się za nią nie mogę.

Ja się popsułam, zepsułam, zasługuję na wybiczowanie, ukamieniowanie i rozwiercenie wnętrzności wiertarką, ale nie mogę czytać : (
Nie mogę się na niczym skupić, ostatnio do książki w sensie rekreacji zajrzałam w sobotę rano. Chciałabym znów czuć taką werwę, bo chcę czytać, chcę! Chcę mieć na to więcej czasu i sposobności. I mniej nierwicy i komputera.

Serafina napisał:

Chcę mieć na to więcej czasu i sposobności. I mniej nierwicy i komputera.

Ja też. Niby czytam, ale dla mnie czytanie książki, którą przeczytać muszę to coś zupełnie innego od czytania książki dla przyjemności. Wypożyczyłam jakąś książkę fantasy, ale leży na półce chyba od miesiąca i jakoś nie mogę zacząć,a bym chciała wreszcie poczytać coś innego niż lekturę szkolną X_X

Zwiadowcy Johna Flanagan.
Kocham! :heart:

za godzine będę zmuszona czytać Dziady II (teraz mam wf).

Dziady były fajne :D

Ostatnio w pociągu do Wrocka postanowiłam wziąć się za jakąś książkę. Kolega polecił mi "Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie". Bardzo przyjemna, lekko psychodeliczna nowelka :)

Godzina Czarownic Anne Rice. Wciągająca. Uwielbiam czytać o wiedźmach.

" Nekroskop " fajna książka ; D jedna z nie wielu która mnie wciągnęła tak że nie umiałem się od niej czasami oderwać ; ] ...chociaż na ogół nie czytam książkę a ta była pierwsza jakiej się podjąłem czytać to i tak polecam ją wszystkim kto lubi momentami wątki grozy ; ]

"Córka alchemika" Katharine McMahon.

O bardzo nieprzyjaznych ludziach. Prawie kończę.

a zna ktoś może książkę nie co mroczną która by mogła mnie zainteresować ? : D

mathew027720 napisał:

a zna ktoś może książkę nie co mroczną która by mogła mnie zainteresować ? : D

Trylogia "Mroczne Materie" Pullman
"Dopóki mamy twarze" C. S. Lewis
"Alicja" Piekara
"Tunele" Gordon i Williams
"Wichrowe Wzgórza" Bronte : D

W każdym bądź razie są interesujące.

no nieźle :D aż takiej odpowiedzi nie oczekiwałem nawet  ;] dzięki ^^

Proszę.

Ja proponuję mistrza grozy Allana Edgara Poe.

tylko wiesz ja nie chce żeby tam ciągle flaki latały albo żeby za każdym kątem coś się czaiło ;P nie osądzam Allena bo się nie znam jak na razie za bardzo na książkach ale tylko pisze jakie mam wymagania co do książki żeby nie było ;] żebym potem się nie zdziwił xP

Proszę Cię nie posądzaj mojego ukochanego Allana o jakieś słabiutkie i schematyczne horrory!

no i to chciałem usłyszeć ;] teraz jestem już bardziej pewny tego co mówisz ;]

Allan pisał w takiej epoce, gdzie wiele rzeczy dawało się sparafrazować tworząc różne ciekawe historie.
Kiedyś zaczęłam czytać pewną jego groteskę, ale coś odciągnęło moją uwagę. Pragnę bardziej wgłębić się w twórczość pana Poe, zapowiada się cokolwiek obiecująco.

hdfsuagyr matko kocham Lovecrafta

Jestem po przeczytaniu około dziesięciu grotesek pana Poe i muszę przyznać, że niewiele z nich zrozumiałam : (

Wybawco, o co chodziło w "Królu Mór"?

Akurat kiedy oddałam jego opowieści do biblioteki. Przeczytam na nowo ebooka i powiem, tak może późniejszym wieczorkiem. Wolę mieć przed sobą tekst, bo jeszcze palnę głupotę.

Historii nie będę przytaczać, przecież ją znasz. Ale wyjaśnię tę alegorię, którą Poe zapowiedział już w tytule.
Nieźle wcięci marynarze - czyli ludzie oraz zmory, umarli - plaga, coś strasznego. Marynarze zabierając Królową Mór i Księżniczkę Zmorę na statek, przywożą przecież do swojego miasteczka choroby, coś co powoli, czy nawet szybko rozprzestrzeni się po mieście oraz okolicach i uśmierci przy tym ludzi. Autor chce aby każdy trzymał głowę na karku, aby nie popełnił głupstwa, którego konsekwencje odczuwać będzie szersze grono osób. Żadne pragnienie- jak w przypadku historii: piwo - nie powinno przyćmić nam umysłu.

A wiesz, że Króla Mór znałam najpierw pod tytułem Król Dżumiec :P? I tak się dziwiłam dlaczego zmieniono nazwę,a tu okazało się, że mór to dawna nazwa dżumy. Sam tytuł już wiele wyjaśnia.

Hm... Dzięki. Chyba trudno mi było zrozumieć końcówkę tego opowiadania, gdyż była taka pokrętna, że oczy musiały mi nierazejestrować akcji : P Jakieś dziwne misz-masze.

Spośród tego, co na razie znam najbardziej spodobały mi się "System doktora Smoły i profesora Pierza" oraz "Nieporównana przygoda niejakiego Hansa Pfaalla"... doprawdy, wizerunek spadających z balonu kotów mnie rozkleił.
- - -
Dziwiłam się wtedy, gdy najpierw poznałam tytuł innego opowiadania "Maska czerwonej śmierci", a potem zobaczyłam, że oficjalnie jest to "Maska śmierci szkarłatnej" : )

Nie wiem, dlaczego ale najbardziej lubię opowiadanie 'Czarny Kot'. Przeczytałam je jako pierwsze i tak zapadło mi głęboko w pamięci, że mogłabym je cytować zdaniami :D.

Czytałam o tym opowiadaniu i bardzo chciałabym je przeczytać, ale w moim małym zbiorze ("Groteski i nowele o miłości") go naturalnie nie było i muszę poczekać, aż sprawię sobie obszerniejszy (może to najnowsze wydanie? Ładne ma ilustracje : P)

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Och, nie, nie. Jestem "bibliofilem" i wszystkie książki, którymi jestem zainteresowana MUSZĘ mieć i to w formie książkowej : D

Mnie to w sumie obojętne, ważne abym mogła czytać.

Cóż. Mi jest przykro z powodu mej ułomności, ale... bywa : )

Toż to żadna ułomność. Chyba zależy od przyzwyczajenia.

''Pachnidło - historia pewnego mordercy''
Partick'a Suskind'a

Babka z biblioteki powiedziała że nie dała rady tego przeczytać, to wzięłam by się z niej pośmiać o,O

Hahaha ^ ^

Jakaś kiepska ta bibliotekarka.

"Mechanizm serca"
Całkiem fajne.

Joa, czytałam "Mechanizm serca"...
Sądziłam, że ta książka okaże się bardziej baśniowa i romantyczna. Gdy ją czytałam, czułam, że wiem, co autor miał na myśli i co chciał przekazać, ale ubierał to w zły styl. Język wydawał mi się dziwnie pokrętny - chodzi o mentalność narratora. Całe jego opowiadanie miało wydźwięk bardzo dziecięcy i niezwykle raziło to, że od czasu do czasu po głowie tego dziecka chodziły jakieś "świńskie" myśli. Moim zdaniem to zupełnie nie pasowało.
Chyba najlepsza część książki zaczyna się pod jej koniec.

...Uwielbiam się na niej wyżywać : D

Mi się całkiem podobała. Język autora mi się bardzo podobał, ale też mi się nie podobało to myślenie dziecka i nagle te takie myśli o seksie itd.
O! I nie podobało mi się, że właściwie większość kobiet ma złe cechy. Autor podświadomie nadał każdej złe cechy :<
Z mężczyzn zły był tylko Joe. Łeeee.
Ale zakończenie mi się podoba, choć wydaj mi się, że jest nie do końca takie jakie byłoby naprawdę.

...Ale jakiegoż dzieła można się było spodziewać po muzyku (rockowym?) ^ ^

Napawa mnie grozą, że powstanie ekranizacja.

Ja ekranizacje bym widziała w ostaci animowanej :>
Coś a la Burton.


Ta książka naprawde najgorsza nie jest.
Bardzo fajnie się ją czyta. Z czasem jest gorzej, ale na końcu jest ok

Fajnie się czyta bo-jest-cienka : P

Nie, nie dlatego :<
Dlatego, że nie ma zbytniego owijania w bawełnę, zbytecznych dialogów i opisów.

Mój tata kupił pięknie wydaną całą serię książek z Wiedźminem. Skończyłam Ostatnie Życzenie i jestem w połowie Miecza Przeznaczenia. To jest genialne.

Wiedźmin.. heh... wspomnienia :) pamiętam, że na teście gimnazjalnym (sic!) trzeba było opisać jakąś postać literacką. Podczas, gdy inni pisali o Antygonach, Faraonach i Chłopach, ja opisałem Geralta z Ryvii. Potrącili mi za to punkty ;)

Ja teraz czytam powieść Doroty Terakowskiej Tam gdzie spadaja anioły...
Kocham ją!!

Polecam "W poszukiwaniu straconego czasu" M.Proust'a
Na początku wydawało mi się dość skomplikowane,ale im dalej zagłębiam się w tą książkę,tym bardziej mi się podoba.

Leanne napisał:

Polecam "W poszukiwaniu straconego czasu" M.Proust'a
Na początku wydawało mi się dość skomplikowane,ale im dalej zagłębiam się w tą książkę,tym bardziej mi się podoba.

"Słyszałam" o tym utworze dawno temu, dowiadując się przy okazji, że jedna z bohaterek nosi takie samo imię jak ja. Myślałam, że to raczej nudna paplanina będzie i się już dalej nie interesowałam... Ale skoro ktoś poleca, to trzeba sięgnąć.
I czy to nie jest przypadkiem w kilku tomach?



- - -
Teraz czytam "Na wersalskim trakcie" Haliny Popławskiej, trzecią część trylogii historyczno-przygodowej. Fabuła bardzo dobra, romantyczna i trzymająca w napięciu, wzbogacona faktami z historii osiemnastowiecznej Francji i Polski, ale wydanie tak zniechęcające do czytania, że tak cienką książeczkę męczę już od tygodnia. Zostało mi jeszcze 80 stron, może w ten wieczór skończę...

Potem "Bóg. Życie i twórczość" Hołowni i już się nie mogę doczekać!

Serafina napisał:

"Słyszałam" o tym utworze dawno temu, dowiadując się przy okazji, że jedna z bohaterek nosi takie samo imię jak ja. Myślałam, że to raczej nudna paplanina będzie i się już dalej nie interesowałam... Ale skoro ktoś poleca, to trzeba sięgnąć.
I czy to nie jest przypadkiem w kilku tomach?

Dokładnie 7 tomów.
Nie wiem,czy akurat Tobie może się to spodobać.To nie jest książka,którą się "pochłania" i można ją przeczytać w tydzień.Fabuła nie jest jedną z tych dzisiejszych.Nie ma wojen,wampirów,czy przereklamowanego profilu  miłości.

Obecnie czytam "Cień Wiatru" Zafóna. Bardzo przyjemna powiastka.

Głównie fantasy. Harry Potter, Świat Dysku Terryego Pratchetta,Dziedzictwo, Władca Pierścieni, Opowieści z Narni itp.
Ostatnio czytałem Alicję autorstwa Jacka Piekary i naprawdę mnie wciągnęła , w 1 wieczór pochłonąłem

"Swego nie znacie... czyli Polska oczami obcokrajowców"
w supermarkecie rozdawali.

Nooo, "Alicja" jest genialna. Najfajniejsze są początkowe opisy beznadziejności Aleksa ^ ^

Ja mam wy*ebane na Piekarę, dopóki jaśnie pan nie zachce wreszcie zakończyć cyklu inkwizytorskiego. Mógłby zrobić już wieki temu, zamiast rozdrabniać się na prologi, przedprologi, międzyprologi AAGGRRRHHH!!

A ja czytam "Annę Kareninę".

A ja właśnie zamierzałem kupić pierwszą część o tym mortimerze czy jak on ma. Warto?

Jak pierwsza część - to Sługa Boży. Potem Młot na Czarownice, Miecz aniołów i Łowcy dusz  -> główny cykl opowiadań o Mordimerze Madderdninie, licencjonowanym inkwizytorze Jego Ekscelencji Biskupa Hez-Hezronu ;)

Czy warto? Jeśli lubisz średniowieczny klimat, nutkę magii, połączenie kryminału z fantastyką, sex & przemoc i to w świecie, w którym Chrystus nie umarł za nasze grzechy, a pełen gniewu zszedł z krzyża i wyrżnął z apostołami pół Jerololimy, mówiąc: zabijajcie wszystkich- Ojciec rozpozna swoich - to warto :D mój kumpel, który zaczytuje się w Terrym, polubił Mordimera.

Potem zaczął Ogień i krzyż - wydał 1 z 3 tomów - co ma być prologiem do całej historii (choć warto przeczytać ją dopieto po głównym cyklu), a także cykl: Ja inkwizytor, którego akcja dzieje się po Ogniu i krzyżu, ale przed Sługą Bożym :D:D Wszystkie wątki mają być kieeedyś spięte w jednej powieści - Czarna śmierć, która mooooże kieeedyś ujrzy światło dzienne. Do tego od kilku lat Piekara planuje wydanie Rzeźnika z Nazaretu, czyli jego wersję żywotu Jezusa.

Smaku narobił, narobił, a potem każe czekać, czekać, rozwlekać, rozdrabniać się... Jak Kishimoto w Naruto :D

Piekary czytałam tylko "Alicję", ale za to podobają mi się opowiadania Pilipiuka.
Idiotyczne są te wszystkie reedycje w FS, co pół roku inne okładki i ciągle te same tytuły mielą.

Obecnie nie czytam nic ambitnego, raczę się  "Studnią wieczności" Libby Bray i częścią Sagi o Ludziach Lodu.

Czy ja wiem czy idiotyczne. Skoro książka jest chodliwa i nakład schodzi, to robi się drugie, a potem trzecie wydanie. Zmiana okładki (lubię oglądać nowe wersje) jest też jakimś chwytem marketingowym. Nie podobało mi się za to, że zmienili styl okładek w połowie pierwszego wydania. Pierwsze dwa tomy mają okładki, które nawiązyją do siebie stylem, trzecia jest całkiem inna, a czwarta to już zupełnie. (mówię o cyklu inkwizytorskim). I te kiczowate, błyszczące znaki wodne, które często szpecą, szczególnie na książkach w grubszej oprawie...

Powoli kończę wiedźmińską sagę, więc może mógłby ktoś polecić mi jakąś dobrą książkę fantastyczną?
Ostatnio w ksiegarniach natknęłam się na 'Gildię Magów', czytał ktoś?

Ja czytałam. Całkiem fajna.

Teraz czytam "Ksiegi Nomow" Terry'ego Pratchetta a zamierzasz zaczac czytac wspomniany tu juz cykl o Mordimerze Piekary.

Już któryś razsłyszę o Gildii magów. Ale ta książka ma według mnie jedną z najbardziej paskudnych okładek. Wygląda, jakby ktoś na białą kartkę walnął naklejkę z pierwszego lepszego czasopisma fantasy. Ble.

Mnie do gustu przypadł postapokaliptyczny Zakon Krańca Świata Kossakowskiej. Albo jej tomik opowiadań Więzy krwi. W ogóle lubię Kossakowską :D

Obiecałam sobie w wakacje ubiegłego roku, że do lipca 2011 przeczytam wszystkie książki ze spisu lektur do matury (wraz z rozszerzoną). Zostało mi tylko 'Wesele' Wyspiańskiego i 'Chłopi" Reymonta : DD. A tak dla własnej satysfakcji.

Pfff...
Z lektur jakie mialem do tej pory to mi sie tylko "Krzyzacy" i "Folwark Zwierzecy" podobaly.
Reszta ostro beznadziejna, szczegolnie "Kamienie na Szaniec" i "Stary Czlowiek i Morze"

I tym bardziej jestem z siebie dumna wiedząc, że jednak dałam radę przebrnąć przez książkę mimo iż jest ona 'beznadziejna'. Chociaż z tym się nie zgodzę. Lektury mają większą wartość literacką niźli te wszytskie gnioty, które teraz się czyta.

No pewnie...
Jak dla mnie ksiazki maja byc zrodlem rozrywki , i czytanie na sile jest dla mnie bez sensowne.
To chyba na jakiejs siatce z empiku widzialem "Klasyka to ksiazki ktore ludzie szanuja,ale ktorych nie czytaja"

Teraz wszystko musi być rozrywką. Bo po co wysilać szare komórki, nie? Po co myśleć?

Kamienie na Szaniec, pewnie, że beznadziejna. Po co czytać o młodych Polakach, którzy byli wstanie oddać swoje życie za to, że możemy dziś siedzieć na dupie przed telewizorem. Głupie, bez sensu, w dodatku nie było smoków.

Serio, "Kamienie na szaniec" to były istne katusze. Rozumiem "Krzyżaków", rozumiem "Cierpienia młodego Wertera" a nawet "W pustyni i w puszczy", ale ta konkretna lektura była beznadziejna. Niespójna, usypiająca, choć cienka to dłużąca. Dobrze, że byli tacy ludzie, ale to nie znaczy, że chcę o nich czytać.

"Kamienie na szaniec"... lektura, która po "Małym Księciu" najbardziej szanuję. Ale o gustach się nie dyskutuje. Każdemu co innego się podoba.

Czy tylko ja czytałem ją z przyjemnością? Ja wiem, że gusta i guściki, ale wkurza mnie postawa - coś mi sie nie podoba, więc jest beznadziejne. Coś mi się nie podoba, więc jest głupie, nudne i nic nie warte. To po prostu znaczy, że mi się nie podoba. Tyle.

TYLE WSPANIAŁYCH KSIĄŻEK MARNUJE SIĘ, PONIEWAŻ SĄ W KANONIE LEKTUR. Ledzie mimo iż negują stereotypy to jednak w wielu kwestiach ślepo w nie wierzą. Gdyby za lekturę wziąć te wasze super, hiper, fantastyczne książki o magach i romansach między człowiekiem, a elfami oraz nadludziach żyjących w stanie Kalifornia, to założę się, że połowa nawet nie raczyłaby na nie rzucić okiem. Naprawdę mam ochotę strzelać piorunami, kiedy słyszę wymianę zdań między koleżankami, które wychwalają pod niebiosa jakieś' Miasta Kości', 'Akademie Wampirów' 'Naznaczone'.  Teraz od gromu jest książek w bibliotekach, księgarniach o zerowej wartości, z rażącymi błędami stylistycznymi a nawet interpunkcyjnymi! I miliony książek z przepięknymi okładkami, milionem cudnych ilustracji. A gdzie w tym jest treść? No gdzie? A w dupie!

Najlepsze lektury to te z okresu powojennego. Istna bajka, aż nawet ja (ta, która nie ma zwyczaju czytać) się tym zainteresowałam :d
W ogóle lubię Pana Tadeusza. Pewnie gdyby był napisany współczesnym językiem, podobnie jak większość lektur, ludzie chętniej by czytali.

Wybawca napisał:

TYLE WSPANIAŁYCH KSIĄŻEK MARNUJE SIĘ, PONIEWAŻ SĄ W KANONIE LEKTUR. Ledzie mimo iż negują stereotypy to jednak w wielu kwestiach ślepo w nie wierzą. Gdyby za lekturę wziąć te wasze super, hiper, fantastyczne książki o magach i romansach między człowiekiem, a elfami oraz nadludziach żyjących w stanie Kalifornia, to założę się, że połowa nawet nie raczyłaby na nie rzucić okiem. Naprawdę mam ochotę strzelać piorunami, kiedy słyszę wymianę zdań między koleżankami, które wychwalają pod niebiosa jakieś' Miasta Kości', 'Akademie Wampirów' 'Naznaczone'.  Teraz od gromu jest książek w bibliotekach, księgarniach o zerowej wartości, z rażącymi błędami stylistycznymi a nawet interpunkcyjnymi! I miliony książek z przepięknymi okładkami, milionem cudnych ilustracji. A gdzie w tym jest treść? No gdzie? A w dupie!

To boli, ale minie. Moda zmienia się mniej więcej co 5-10 lat, trzeba przeczekać. Osobiście zaglądam i do klasyków, i do nowoczesnych powieści, jednak wymienione przez Ciebie serie odpychają najbardziej swoją "masowością".

- - -
Od października wszystkim fascynatom wtykam pod nos "Wichrowe wzgórza" ^ ^ "

Heh, teraz Wybawca bawi się w hejtera ;) Zgodzę się z Tobą w kilku kwestiach - dobre książki są zarżnięte przez ów przymusowy kanon. Bo jak ktoś każe czytać, to się czytać nie chce. Prawdą jest, że Pan Tadeusz do mnie nie trafił, bo i nie do mnie mniał trafiać, a do ludzi, którzy żyli w tamtym okresie czasu. Mickiewicza za największego poetę nie uważam, bo i uważać nie muszę. Niemniej kanon wypada znać po pierwsze, żeby nie być człowiekiem tępym, po drugie dlatego, że wiele obecnych pozycji na kanonie właśnie wyrosło.

Ludzie to istoty przekorne, a Gombrowicz miał największe wzięcie w momencie, kiedy Giertych go z kanonu wycofał. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że Gębę poznałem nieco wcześniej.

Czy szkoła obrzydza dzieciom książki? Nie. Jeśli człowiek odczuwa wewnętrzną chęć czytania, to czytać będzie i tak. A tłuk, co się słowa drukowanego brzydzi literki zobaczy najwyżej na etykiecie taniego wina.

A że książki pełne są łatwostrawnej papki, a no są i sam taką papkę chętnie przyjmuję. Lubię też łatwostrawny film, lubię prosty kawałek muzyczny, lubię hamburgery i szarlotkę. Niemniej od ciągłej papki żołądek wreszcie trafia szlag. Dlatego obok książek Piekary stoi Boska Komedia, a obok Jakuba Wędrowycza stoi Mistrz i Małgorzata w oryginalnej wersji językowej. Książki, jak filmy, mogę dobrze się bawić na Shreku, ale zaraz mam chęć na kolejną część Dekalogu.

Ja bym tak gromami na koleżanki nie rzucał, bo czytanie samo w sobie jest rzadkie, a ludzie czytający (a w dodatku czytający ze zrozumieniem) należą do elity. I mniejsze ma znaczenie, czy członek tejże elity zaczytuje się Harlekinem czy Bułhakowem.

Wish69 napisał:

Kamienie na Szaniec, pewnie, że beznadziejna. Po co czytać o młodych Polakach, którzy byli wstanie oddać swoje życie za to, że możemy dziś siedzieć na dupie przed telewizorem. Głupie, bez sensu, w dodatku nie było smoków.

Nie mówię ,że glupie i bez sensu. Szanuję to,że walczyli za kraj i swoich bliskich ale czy to odrazu ma oznaczać ,że książka mi się podoba? Historii nie cierpię , ale czy to znaczy ,że ktoś bez sensu walczył o nasz kraj?


Jak dla mnie książki mają być przyjemnością , jednym się podobają "Naznaczone" czy "Zmierzch" innym "Hamlet" czy Paulo Coelho, mi się nie podoba nic z tego i mam wylane na to co czytają inni. Ja książki czytam dla przyjemności i gówno mnie to obchodzi, czy ktoś uważa te książki za wartościowe czy nie.  Dlatego,że książki są stare, znane praktycznie każdemu i będące lekturami odrazu oznacza ,że mają mi się podobać? Nie mówię ,że to odrazu oznacza ,że książka mi się nie podoba, bo "Krzyżacy" to jedna z moich ulubionych książek, to samo "Potop", "Ogniem i mieczem" oraz "Pan Wołodyjowski" ale "Kamienie na Szaniec" , "Syzyfowe Prace" poprostu do mnie nie przemawiają i czytanie ich było dla mnie męczarnią.

Raz piszesz: "Nie mówię ,że glupie i bez sensu. "

Drugi raz: "Reszta ostro beznadziejna, szczegolnie "Kamienie na Szaniec" i "Stary Czlowiek i Morze"

Chyba sam sobie zaprzeczasz. Napisałem wyraźnie, denerwuje mnie postawa - mi się podoba więc jest fajne, mi się nie podoba więc jest do dupy.

Jakie tam hejtowanie. Po prostu boli mnie, że bardzo dobre książki (te starsze i współczesne) są spychane przez jakąś papkę. Uwielbiam czytać, studiować książkę zdanie po zdaniu, analizować każde słowo. Ale gdy widzę takie grafomaństwo to krew mnie zalewa.

Cóż, Avatar okazał się większym sukcesem niż Dzień Świra, taki świat ;)

Wish69 napisał:

Raz piszesz: "Nie mówię ,że glupie i bez sensu. "

Drugi raz: "Reszta ostro beznadziejna, szczegolnie "Kamienie na Szaniec" i "Stary Czlowiek i Morze"

Chyba sam sobie zaprzeczasz. Napisałem wyraźnie, denerwuje mnie postawa - mi się podoba więc jest fajne, mi się nie podoba więc jest do dupy.

Beznadziejna, w sensie ,że mi beznadziejnie się czytało , bo mnie po prostu nudziło. A ty ,a przynajmniej tak to odebrałem, zarzucasz mi,że uważam ,że Rudy i reszta bez sensownie i głupio walczyli o kraj. A nic takiego nie powiedziałem, szanuje to ,ze walczyli o Polskę i Polaków.
Ale skończmy już ;x


Czytał ktoś Metro 2033?

Napisałem już wyżej co Ci zarzucam. Nie wiem, po co doszukujesz się czegoś innego. Nie chce mi się powtarzać w kółko tego samego zdania.

Jak dla mnie książki mają być przyjemnością , jednym się podobają "Naznaczone" czy "Zmierzch" innym "Hamlet" czy Paulo Coelho, mi się nie podoba nic z tego i mam wylane na to co czytają inni. Ja książki czytam dla przyjemności i gówno mnie to obchodzi, czy ktoś uważa te książki za wartościowe czy nie.

Nie wiem,myślę ,że wystarczająco zaznaczyłem, że nie obchodzi mnie to co czytają inni i nie mówię ,że np. "Zmierzch" to gufno bo mi się nie podoba.

@
To jak, czytał ktoś te metro2033 czy tam 2034? Bo podobno fajne.

Aha i przypomniało mi się , ostatnio czytałem książki rosyjskich braci Strugackich,a własciwie "Kulawy Los". Dziwnie pisane,bo w pierwszej osobie ale całkiem przyjemnie się czytało.

Klooher napisał:

Dziwnie pisane,bo w pierwszej osobie

A cóż w tym jest dziwnego? Jeszcze 100 lat temu głównie tak pisano książki, uznając za najlepszą formę narracji. 


Jeszcze bardziej niezwykłym jest twierdzenie, że narracja w czasie teraźniejszym jest osobliwa. Łał.

Przyzwyczailem ze ksiazki fantasy sa pisane w 3. osobie, a tylko kilka czytalem ktore byly w 1.

Wszystkie tomy o Mordimerze są w pierwszej osobie hyhyhy

Metro 2033 jest podobno fajne, ma fajną fabułę, tyle wiem.

Wish69 napisał:

Wszystkie tomy o Mordimerze są w pierwszej osobie hyhyhy

To fajne, trzeba sie w koncu odzwyczaic,zreszta Alicja tez byla pisana w 1. osobie i czytalo się super:)

Teraz wiersze E, Stachury. Zauważyłam dzisiaj, że mam 5 grubych tomisk!

Stado Williama Wharton'a.

Obecnie "Amandine" Marleny de Blasi. Cudowna.

Powiastki Beatrix Potter (po angielsku na nieszczęście, bo nie znalazłam polskich ebooków).

Teraz Rock - Queen

Właśnie skończyłam "Wiktorię" Knuta Hamsuna i czuję nostalgię, czuję nostalgię, wciąż czuję nostalgię.

Dzisiaj przeczytam w końcu Portret Doriana Graya. Ciepłe łóżeczko i pachnąca książka juz czekają.

"Portret..." jest świetną książką, aktualnie czytam książkę (znów) "Nienasycenie" Witkiewicza.

Haha, właśnie czytam "Portret..." : D

I jak?

"Śmierć i dziewczyna" Leo Lipski

Ja właśnie czytam Grę Anioła, nawet ok, ale autor czasem przesadza trochę i za bardzo 'odlatuje', ktoś z Was może czytał Jutro?

Wybawco - przez wiele godzin historia Doriana okrutnie mnie nurtowała : )

"Portret Doriana Greya" to jedyna książka, w której  znienawidziłam połowę bohaterów, jednak wciąż mogę nazwać ją jedną z moim ulubionych. Nie podzielam poglądów Lorda Henry'ego na sztukę i życie, bardzo trudno było mi zaakceptować fakt, że Dorian tak prędko mu uległ, gdy ja sama bym od takiego mężczyzny uciekła. Polubiłam tylko Basila, a kiedy Grey pozbawił go życia, równie znienawidziłam tytułowego bohatera co Lorda.

"Nacja" pana Pratchett'a. Genialne przynajmniej pierwsze cztery rozdziały.

Wybawca napisał:

"Portret Doriana Greya" to jedyna książka, w której  znienawidziłam połowę bohaterów, jednak wciąż mogę nazwać ją jedną z moim ulubionych. Nie podzielam poglądów Lorda Henry'ego na sztukę i życie, bardzo trudno było mi zaakceptować fakt, że Dorian tak prędko mu uległ, gdy ja sama bym od takiego mężczyzny uciekła. Polubiłam tylko Basila, a kiedy Grey pozbawił go życia, równie znienawidziłam tytułowego bohatera co Lorda.

Mnie urzekł ten słynny motyw powierzchowności... A jeśli chodzi o bohaterów, to do każdego podchodziłam z dystansem, czasem nawet i ze zdziwieniem oraz lękiem. Najbardziej zaskoczył mnie i poruszył los Sybili Vane.

ja obecnie wzięłam się za jakże in spisującą książkę Elwiry Watała "Wielcy Zboczeńcy" XDDD

Czytałam z ciekawości, zauważyłam wiele nieścisłości historycznych, a także literówki i powtórzenia. Styl nieciekawy(niby gawędziarski, a wyszło zupełnie co innego), mieszanie epok, przeskakiwanie z tematu na temat. Nadużywanie wulgaryzmów, jakby autorka za bardzo chciała opowiadać w zawadiackim stylu. Za dużo lania wody, za mało konkretów. Wszystko przesadzone, że czytając zaczęłam wątpić w te "fakty' historyczne. Osobiście nie polecam książek Watały.

A ja wreszcie skończyłem "Kolor magii" Terry Pratchett`a. Znaczy audiobook (dobry do rysowania ;) ) Dalej utrzymuję, że ogólny klimat nie jest dla mnie. Specyficzni bohateriowie a cały świat przypomina mi skecze Monty Pythona, ale autor ma kilka ciekawych spostrzeżeń i umie pisać w interesujący sposób. Taka pariodia fantasy, do której od dwóch lat próbuję się przekonać. Może nie do końca łykam ten klimat, ale doceniam sam styl pisania autora i chętnie poczytałbym jakieś felietony wyżej wspomnianego.

Bo jak inaczej można spojrzeć na Świat Dysku, gdzie ziemia jest płaska i niesiona na grzbiecie czterech słoni, które z kolei stoją na skorupie olbrzymiego żółwia A`Tuina, płynącego w kosmosie?

"The Picture of Dorian Gray"
Tsa, jednak wolę czytać książki po angielsku.

Czasem też wolę po angielsku, ponieważ niekiedy tłumacze zmieniają sens niektórych wypowiedzi, opisów. Często w polskich tłumaczeniach są widoczne powtórzenia, braki przecinków, czy zniekształcanie niektórych nazw. Jeżeli chodzi o "Portret Doriana...", trafiłam na bardzo dobre tłumaczenie z powodu chyba tego, że było to stare wydanie. Teraz to tłumaczą na łeb i szyję.
Jednakże zdarzyło mnie się czytać angielskie książki, których tragizm próbowali zatuszować polscy tłumacze ;d.

Teraz czytam "Głód" Knuta Hamsuna.

Serafina napisał:

Teraz czytam "Głód" Knuta Hamsuna.

O i fajne jest ? Zauważyłam to ostatnio w domowej biblioteczce ale ciągle się zastanawiam czy przeczytać jako 12 książkę w kolejce.

LaBerry napisał:

Serafina napisał:

Teraz czytam "Głód" Knuta Hamsuna.

O i fajne jest ? Zauważyłam to ostatnio w domowej biblioteczce ale ciągle się zastanawiam czy przeczytać jako 12 książkę w kolejce.

Polecam, całkiem angażujące w beznadziejną sytuację lekko szalonego bohatera ^ ^

Porzuciłam "Portret...", na razie mam do przeczytania wypożyczone książki - "The Hobbit" ("The Hobbita"? :P), "Atramentowe serce" i "Etiopię" Martyny Wojciechowskiej (nareszcie dorwałam : D).

"Atramentowe serce" jest super. Film trochę pomieszany i szczerze mówiąc mnie nie przekonała, ale książka... Jak najbardziej TAK !

Ciechu napisał:

Porzuciłam "Portret...", na razie mam do przeczytania wypożyczone książki - "The Hobbit" ("The Hobbita"? :P), "Atramentowe serce" i "Etiopię" Martyny Wojciechowskiej (nareszcie dorwałam : D).

Wujek Piotrek będąc podrostkiem strasznie się jarał Hobbitem, w ogóle byłem wiernym wielbicielem książek Sapkowskiego i Tolkiena zanim to było modne :D Także czytaj i doceniaj, bo to chyba jedyna lektura która przeczytałem z przyjemnością nieukrywaną :p

Ekranizacja "Atramentowego Serca" była potwornie niezgodna z pierwowzorem.
Zdecydowanie lepsza jest książka. I w ogóle cała ta trylogia jest cudowna : )

1 tom SoLL, specjalnie dla Serafiny. ;**

Cieszko, pozdrów Benedykta ode mnie : *

Ja ostatnio czytałem dwie książki Scott'a McBain'a. "Gra" i "Srebrniki Judasza". Świetne książki ! Gre czytałem jednym tchem. Od samego początku wprowadza fajny klimat który trzyma się do ostatniej strony. Ogólnie w tych dwóch książkach autor skupił się na przemianach i ludzkich decyzjach w obliczu możliwości zdobycia niemal władzy absolutnej. Swego czasu bardzo interesowałem się tym motywem (oczywiście są tam też omawiane sposoby zdobycia władzy ale są one opisane w formie cytatów bądź zepchnięte na dalszy plan). Gorąco polecam ! Ktoś wyżej wspomniał o Tolkienie. "Hobbit" dla mnie był o wiele lepszy niż same sześć ksiąg "Władcy pierścieni". Może odniosłem takie wrażenie bo w "Hobbicie" były o wiele bardziej skromne i zwięzłe opisy przyrody, miejsc i ludzi (we Władcy Pierścieni sprawy się miały inaczej xP). Czytałem tłumaczenie Skibiniewskiej bo Polkowski ma głupi zwyczaj spolszczania nazw ;P. Po prostu klimat ucieka (Polkowski tłumaczył na przykład Harrego Pottera). Miałem okazje spotkać się z nim 2x. Ogólnie fajny facet ale nie lubię jego tłumaczeń.

np. smagol..ja właśnie czytam Dzieci Hurina

"Cham" Elizy Orzeszkowej ostatnimi czasy nieźle mną wstrząsnął.

"Zima Muminków" :>

żmija Andrzeja Sapkowskiego. Ciężko sięczyta. trudny język. I treśc.

"Kamienie na szaniec"... Mogę dopisać do listy najgorszych lektur, tuż obok "Quo vadis" i "W pustyni i w puszczy". -.- Okropnie się czyta, napisane jakoś bez ładu i składu.

Ciechu napisał:

"Kamienie na szaniec"... Mogę dopisać do listy najgorszych lektur, tuż obok "Quo vadis" i "W pustyni i w puszczy". -.- Okropnie się czyta, napisane jakoś bez ładu i składu.

Popieram, popieram!!! Aczkolwiek trzeba przyznać, że sam temat tej książki jest wartościowy.

Tak, jest. Bardzo lubię książki o takiej tematyce, ale ta jest wyjątkowo nie do przełknięcia... Trudny język.

Mówicie o tych dziwnych graniastosłupach co się nadają jako podpórka pod wsystko?

Książki potrafią mieć kształty nie tylko graniastosłupów!

Mhm... aktualnie czytam "Cukiernię pod Amorem" i "Dziennik Anne Frank", więc stosunkowo lekko.

Nie wiem czemu tak się pastwicie nad "Kamienie na Szaniec"... To była jedyna lektura którą przeczytałem jednego dnia. Bardzo fajnie napisana. Ciekawie były poruszone kwestie moralności ;p. Ale to już jak kto lubi.

a jaki kształt może jeszcze przybrać książka? Kuli? Fakt... jak się ją przeżuję i ugniecie w rękach jak śnieżkę :P
Ale tak na serio to nie jestem jakimś wrogiem książki... mam wilki szacunek i sentyment to książki jako przedmiotu. Może to dlatego, że czułem że są silniejsze ode mnie :P I mocniej chcą zawędrować na półkę niż to ile mam siły by ją przy sobie zatrzymać :P

A ja wreszcie czytam "Imię Róży".

Ja aktualnie czytam:
,,Skrzydlaty Posłaniec'' Clive Woodall. Następny w kolejce jest ,,Władca Pierścieni: Dwie Wieże'' dzisiaj wypożyczona po wczorajszym zakończeniu pierwszej części, a następny będzie ,,Hobbit''. A co potem? Chyba wypadałoby w końcu wziąć się za lektury, Makbet czeka.

O widzę, że mamy ten sam problem - czytamy wszystko tylko nie to co musimy :P W czwartek mam kartkóweczkę z Makbeta, a nawet nie zaczęłam. Spoko, jeszcze zdążę xD

Wy chociaż wiecie co macie przeczytać ;P

Ja czytam sage ,,Wiedźmin" Sapkowskiego. Jestem teraz w połowie 4 ksiązki ,no więc troche wiem o co biega... Polecam

"Życie po życiu" Moody'ego. Zabierałam się od kilku lat, najwyraźniej czas na to przyszedł.

"Błękitna kropka" Carla Sagana

Skończyłam "Martę" Eliza Orzeszkowej.
Polecam szczególnie temu forum, bo po części opowiada o tym, że wrodzony talent należy pielęgnować, inaczej będzie cię stać jedynie na bardzo suche plony. Jest to chyba jedna z najsmutniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.

"Paragraf 22" Hellera - tak odmiennej książki już dawno nie czytałam.

W kolejce Hobbit, a jak w końcu otworzą bibliotekę koło mnie, to wezmę się z Trzech Muszkieterów. I drugą częśc Igrzysk Śmierci.

Czytam "Fale" Wirginii Woolf, a jeśli się wyrobię do piątku, to w weekend zacznę cykl o Klaudynie autorstwa Colette.

Aktualnie czytam "Czas Pogardy" Sapkowskiego. Pierwszy tom niesamowicie mnie zaciekawił, mam nadzieję, że z tym będzie tak samo :)

"Bezsenność" Kinga.

Czytałam. Ja za Kingiem nie przepadam.
A co ostatnio czytam/łam? Powieść mojego kolegi. Niesamowite.

"Ojciec Chrzestny"  Mario Puzo

,,Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins. Już któryś raz ją czytam, nawet nie wiem dokładnie który. Za kilka dni w kinach, chyba pojadę i sobie obejrzę :3

Jeśli chodzi o Kinga, to ma specyficzny styl. Na przykład Carrie mi się nie podobała, ale ostatnio przeczytałam jeden zbiór opowiadań, który przypadł mi do gustu (jednak nie wszystkie, oczywiście). Ale mi, jako osobie uwielbiającej temat postrzegania i aur, Bezsenność się spodobała.

A całkiem niedawno przeczytałam "Tales of Mystery and Imagination" Edgara Allana Poe i natychmiast muszę znaleźć więcej pozycji tego autora.

Mnie to na razie czekają Syzyfowe Prace... a tak to czytam Jutro już 3 część. Dobra książka, ale niestety z każdą kolejną częścią staje się coraz nudniejsza. Ma być ich 7..nie wiem, zobaczymy co z tego wyjdzie.

A. Sapkowski- Ostatnie życzenie/Miecz przeznaczenia

Pana Tadeusza do konkursu T_T....
Weroonika.. łączmy się też muszę "Syzyfowe prace" przeczytać, albo choć streszczenie.

"Zbrodnia i Kara" aktualnie. mam za sobą aż dwie strony, łiiii.
ale słyszałam, że bardzo ciekawa lektura, więc przebrnę!

Aktualnie? Podręcznik od historii.

Ja aktualni czytam "Amulet z Samarkandy", nawet fajna młodzieżówka. ;)

Terry Goodkind "Pierwsze Prawo Magii". Polecił mi tą książkę mój kolega i dopiero jak zaczęłam się zagłębiać w jej fabułę okazało się, że oglądałam ekranizację tej sagi (Miecz Prawdy - serial). Papierowa wersja różni się od telewizyjnej co jest jak dla mnie plusikiem. Miłośników fantasy zachęcam do przeczytania, bo jest to naprawdę fajna lektura :)

Wczoraj skończyłam "Dziewiętnaście minut". Opowiada o chłopcu szykanowanym przez znajomych, do których dołączyła dawniej jego przyjaciółka, w której jest zakochany. Chłopak nie radząc sobie z tym wszystkim zabija jego dręczycieli, oraz osoby z nimi związane, zostawiając dziewczynę. Opowieść opisuje przebieg procesu, relacje matka-córka, życie tego chłopaka. Zachęcam do przeczytania.

Hm..brzmi ciekawie, ale dość makabrycznie :D Czytaliście może serię Jutro? Jest zaplanowana na 7 tomów, jestem przy 4 i powiem szczerze, że niestety kolejne książki są coraz "cięższe" do przeczytania.

Weroonika napisał:

Hm..brzmi ciekawie, ale dość makabrycznie :D Czytaliście może serię Jutro? Jest zaplanowana na 7 tomów, jestem przy 4 i powiem szczerze, że niestety kolejne książki są coraz "cięższe" do przeczytania.

"Jutro"? O czym mniej więcej jest? Był chyba film tego tytułu, ale nie wiem czy to to.
A z tą makabrycznością nie jest tak źle- scena zabójstw nie jest dokładnie zapisana, większą uwagę zwrócono na przeszłość chłopaka.

Chodzi o grupę nastolatków, którzy wyruszają na niebezpieczną wyprawę w góry. Po powrocie do rodzinnej miejscowości - Wirawee, zastają puste domy, martwe zwierzęta. Okazuję się że ich kraj został zaatakowany, a ich rodzice są w niewoli. Z początku książka faktycznie była ciekawa, wciągająca, ale z każdym kolejnym tomem jest coraz nudniejsza,bo w zasadzie nic nowego się nie dzieje. Dla wytrwałych.

A to oglądałam ekranizację. Że oni potem walczyli z zaborcami (w filmie przynajmniej). Będę miała wolny czas to skoczę do biblioteki. :)
WYTRWAM

Szczerze to nie wiem czy już to mają w bibliotece, a przynajmniej nie w każdej. Książka ogólnie bardzo chwalona przez wszystkich, otrzymała wiele nagród, została ogłoszona bestsellerem, ale odnoszę wrażenie, że każdy kolejny tom to po prostu chęć zarobienia pieniędzy przez autora. Nie lubię gdy książka tak ciągnie się na kilka tomów. Chyba jedyna "wielotomowa" książka, która dawno mi się spodobała to Mikołajek. Może dziecinne, ale lubię.

AKTUALNIE ŻYJĘ LOSEM BOHATERÓW "IGRZYSK ŚMIERCI", muszę czym prędzej dorwać drugi tom : <

Widziałam ekranizację. Zdania na jego temat są podzielone, ale mnie bardzo się spodobał. Wstrząsający, taki prawdziwy, ale z happyendem.

Ekranizacja jest do kitu w porównaniu z książką. Coś innego > . <

W takim razie muszę koniecznie przeczytać :)

Koniecznie! Wątki w książce znacznie się różnią od filmowych.

Czytam Kłamcę - w końcu!

Ja też zbieram się do przeczytania "Igrzysk śmierci", moja koleżanka ma mi pożyczyć. :D Podobno naprawdę świetne...

"W pierścieniu ognia", zabierałam się za tę serię chyba z pół roku. Teraz nie mogę przez nią spać, jeść, uczyć się lub skupić na czymkolwiek prócz czytania...

Ciechu napisał:

"W pierścieniu ognia", zabierałam się za tę serię chyba z pół roku. Teraz nie mogę przez nią spać, jeść, uczyć się lub skupić na czymkolwiek prócz czytania...

No weź, mam tak samo!
Już połowa tej części za mną, ale na razie nie mam czasu czytać. Omg, omg, biedna Katniss, a prezydenta Snowa najchętniej bym zasztyletowała za te jego "błyskotliwe" pomysły > . <

Egipcjanin Sinuhe Mika Waltari

Potop t.2... W życiu nie zdążę tego na środę przeczytać :<

właśnie skończyłem spotkanie z ramą  i już zacząłem 2001 odyseja kosmiczna A. C. Clarka

"Moja Afryka", nudne. :< Albo za bardzo porównuję do Cejrowskiego (ideał książek podróżniczych :D).

Przeczytałam dzisiaj "Nieład i wczesną udrękę" Thomasa Manna.
Ostatnio obcuję z książkami tyle co kot napłakał : <

Też jakoś nie mam czasu czytać. Muszę wreszcie zdobyć Igrzyska Śmierci.

A teraz męczę lekturę - Syzyfowe Prace -,-

Dracula Brama Stokera ;)

Skończyłam właśnie "Zaginiony symbol" Dana Browna. Może nie jest to najlepsza książka tego autora, ale zdecydowanie godna polecenia. Bardzo podobają mi się niektóre stwierdzenia i prawdy w niej zawarte.

Margaret napisał:

Skończyłam właśnie "Zaginiony symbol" Dana Browna. Może nie jest to najlepsza książka tego autora, ale zdecydowanie godna polecenia.

Zgadzam się w 100% :)

Co do "Zaginionego symbolu", to rzeczywiście ciekawy, ale mi bardziej podobał się "Kod Leonarda da Vinci".

Dostałam dziś wyczekiwaną paczkę, teraz nie wiem od czego zacząć. @.@
A aktualnie czytam (męczę raczej) cały czas "Moją Afrykę", w międzyczasie Mikołajka (dziś zacznę drugą część, trzecia już czeka :D), to jest świetne!

Mikołajek. :heart:

Całą serię przeczytałam w sumie kilkanaście razy + przesłuchałam na audiobooku.

''Oskar i Pani róża'' (chyba z 10 raz, ale kocham tą książkę)

Mi się "Oskar..." nie podobał, a czytałam jako jedna z pierwszych. O wiele bardziej wolę "Małego Księcia", którego czytałam wielokrotnie :P

A teraz czytam na zmianę Achaję Ziemińskiego i Orła Białego Czerwoną gwiazdę (o wojnie polsko-bolszewickiej)

Joa napisał:

Mi się "Oskar..." nie podobał, a czytałam jako jedna z pierwszych. O wiele bardziej wolę "Małego Księcia", którego czytałam wielokrotnie :P

A ja mam na odwrót. Mały Książę nigdy mi się nie podobał.

Mnie też jakoś Mały Książę nie zaciekawił. Było kilka ładnych cytatów, ale książka nie jest powalająca.

Witkacy! ];>

O widzę nowego użytkownika, witamy!


mam szatańską liczbę postów :pobity:

Drugi tom Sagi o Ludziach Lodu.
Irytują mnie opisy przemyśleń Silje. ;-; I nie wiadomo po co te sceny erotyczne, niczego nie wnoszą.

Muszę się wreszcie wybrać do biblioteki po Igrzyska Śmierci. A aktualnie jestem przy kolejnej części "Jutro"

Drugi tom twórczości Edwarda Stachury. Kocham Jego nieuporządkowane myśli.

Ciechu napisał:

Drugi tom Sagi o Ludziach Lodu.
Irytują mnie opisy przemyśleń Silje. ;-; I nie wiadomo po co te sceny erotyczne, niczego nie wnoszą.

Ciech, mówiłam Ci już kiedyś, że w SoLL największą wadą są właśnie takie sceny : P

Obecnie czytam "Hiszpański Smyczek". Koooszmarnie długa historia i nie do końca potrzebna.

Wiem, wiem. Ale historia ogólnie ciekawa, więc jakoś przetrwam~

Weroonika napisał:

Muszę się wreszcie wybrać do biblioteki po Igrzyska Śmierci.

Polecam Igrzyska i to bardzo. W Igrzyskach i Pierścieniu ognia jest (moim zdaniem) zbyt uroczo. Te całe romansiki i w ogóle ale Kosogłos... Uwielbiam. Zdecydowanie

Prarastas simbolis (Zaginiony symbol) Dana Browna. Bo wpadam we wtórny analfabetyzm. O_O
Ot pierdółka, przyjemnie się czyta i dobrze odmóżdża.

Skończyłam wszystkie części "Przeminęło z Wiatrem", teraz jestem w trakcie "Gry o tron" George'a R. R. Martina (mam szczęście mieć ojca fana fantastyki, także czytam wszystkie książki z jego biblioteczki :D), w międzyczasie jeszcze "Dalia Dragehvisker" (dalia smoczy szept?).

Ja aktualnie czytam Zafona. Teraz jestem przy Grze Anioła. Trzeba przynać, że autorowi nie brakuje wyobraźni, wprowadza do swoich powieści grozę, niepokój i ogólnie dobrze się to czyta. Ale momentami przegina, jego książki zdecydowanie można uznać za thriller, ale czasami się zapomina i wprowadza tak makabryczne wątki, że  psuje ten miły dreszczyk emocji.

Ciechu napisał:

Prarastas simbolis (Zaginiony symbol) Dana Browna. Bo wpadam we wtórny analfabetyzm. O_O
Ot pierdółka, przyjemnie się czyta i dobrze odmóżdża.

Uwielbiam ksiązki Dana Browna! :D W Zaginionym symbolu troszkę zawiodła mnie końcówka. Zdecydowania wolę Anioły i Demony oraz Kod :)

Ja teraz też biorę się za Zafona Serafinko, tylko jakąś mniej znaną - Pałac Północy. To raczej lekka przygodówka :)

a ja się wkręciłem w lektury o kosmosie pewnie przez te zadziwiające liczby...czy wiecie, że na wenus doba trwa dłużej niż jej obieg wokół słońca?, czyli dzień jest dłuższy od roku...ale bym walił dniówki na wenus, gorzej byłoby dotrwać do wypłaty na koniec miesiąca bo doba ma 243 dni ziemskich

Skończyłam dziś szósty tom SoLL (jak to wciąga!). Biedny Tarjei! T-T
Poza tym czytam "Stulecie chirurgów". *.* Nie wiem dlaczego ciężko się czyta, w końcu jest bardzo ciekawa.

TARJEI <3 <3 <3 <3 <3 <3

TAK, TARJEI! :heart:
Możemy wspólnie fangirlować.

*piszczy*

On się jeszcze kiedyś pojawi~

Zaczęłam czytać zbiór opowiadań Grahama Mastertona "Czternaście Obliczy Strachu".
A w między czasie, w wolnych chwilach:
"Mucha" Renate Ulmer
"Beksiński" BoSz art.
"Grafiki" M. C. Escher (polecam, genialne grafiki)
Wymienione wyżej książki składają się w większości z fotografii obrazów, jednak jest w nich trochę informacji o artystach.

czytam forum rysujemy.pl

Sztuka Trzeciej Rzeszy
Piotr Krakowski.

Do końca października mam zamiar przeczytać wszystkie części Władcy Pierścieni. Aż dziw, że dopiero teraz, bo mam tą pięknie wydaną powieść leżącą na półce od niepamiętnych czasów.

Gdzie te czasy, kiedy umiałam czytać i pisać : (

Stephen King "Lśnienie"
Dwa tygodnie temu stojąc przed półką w bibliotece z przykrością stwierdziłam, że nie znajduje się na niej ta pozycja, a z chęcią (w końcu) bym po nią sięgnęła. Wchodzę dzisiaj do tej samej biblioteki - patrzę pod "K" a tam trzy nowiutkie wydania powieści Kinga! Jestem pierwszą osobą, która przeczyta ten egzemplarz :D

Scott Sigler "Infekcja"
Ostatnio coraz częściej wypożyczam książki, pisane przez ludzi, o których nigdy wcześniej nie słyszałam.

Kamizelka. Dzisiaj zaczełam w szkole. ukończywszy dwie strony. Zostało mi chyba jeszcze z sześć. Język przystępny, miły w odbiorze. Chyba będę na tak.

hm, Kamizelka, piękna nowela. Przypomina się liceum...

A ja- podręcznik od historii muzyki.
Niestety :l

Władca Much

A ja czytam klasykę gatunku - "Drakula" Brama Stokera :)

Ja ostatnio po raz trzeci przemęczyłam Silmarillion, do tego tak na szybko Ruchomy zamek Hauru :D i drugą część, Zamek w chmurach :P
Za to moja siostra :D Mówi mi, że jak ja mogę grać w gry komputerowe, ona 'woli poczytać' i sięga po "50 twarzy Greya" (rzyg) :P

Ja się zaopatrzyłam ostatnio w parę czytadeł.
Persepolis i Persepolis 2 - przeczytane. Uwielbiam ten komiks i wreszcie mam obie części na półce.
Dwa tomy Pana Lodowego Ogrodu - biorę się za to od razu po Władcy Much
Gildia Magów - w końcu kupiłam i żałuję, straszne gówno, nie czytajcie tego ;p

Obecnie czytam Władcę Pierścieni, a właściwie już kończę. :) Następnie wezmę się za Silmarilliona.

Władca Pierścieni, nie lubię

Jak można nie lubić :D
Silmarillion to w ogóle miodzio :D

Gildię Magów przeczytałam i z tą książkę jest tak, że albo ktoś bardzo lubi, albo bardzo nie lubi. Ja nie przepadam, znudziło mnie, pamiętam, że była jakaś babka co była jakimś dzieckiem i tam byli... Okej, nie pamiętam nic xD

Czytam w końcu Grę o Tron, Syberiadę Polską i parę innych książek mam rozpoczętych.

Ja na Pieśni Lodu i Ognia wymiękłam chyba na pierwszej części czwartego tomu, jakoś nie mogłam przebrnąć :P Ale jak wyjdzie część VI to od razu nadrobię, bom ciekawa!

Gildia Magow wydawala mi sie strasznie infantylnie napisana, mialam wrazenie, ze moja siostra potrafilaby to lepiej zrobic. Postacie byly plaskie i jakies takie strasznie naiwne. A Wladcy Pierscieni nie lubie, bo po prostu strasznie mnie ta ksiazka nudzi.

Jesli szukacie jakiegos dobrego czytadla w klimacie fantastyki to polecam Pana Lodowego Ogrodu Grzedowicza, ksiazka naprawde swietna, czytam wlasnie drugi tom :D

Czytam "Trzech panów w łódce, nie licząc psa" : 3

A mi się okropnie Piekary "Alicja" podobała. Ma dwa tomy: pierwszy stonowany, w klimacie "Lolity' Nabokova (uwielbiam!), a druga typowo fantastyczny. Nawet moja mam i jej koleżanka były zachwycone.

Hahahah, Joa, aż wygrzebałam stąd mojego posta, którego napisałam 2010-06-25 19:20:43 :')))

Serafina napisał:

Czytam "Alicję" Jacka Piekary : )

Wczoraj zaczęłam czytać książkę Carloza Ruiza Zafóna "Książę mgły". Jestem dopiero na trzecim rozdziale, ale zapowiada się ciekawie.

Młot na czarownice Piekarskiego

Równolegle do "Księcia mgły" "Francuski. Rozmówki i słowniczek". Jeśli nie z podręcznika to może z tego zrozumiem tryb rozkazujący. :(

Dziennik z prowincji świata Biruty Markuzy. Przyjemna, dużo opisów przyrody, sztuki, ale dość ubogie jak na książkę związaną z podróżą (choć właściwie książka ma być esejem i biografią). Jeśli ktoś jest zainteresowany Papuą Nową Gwineą z czasów naszego PRLu to ciekawa książka, ale nie porażająca. :)

Terry Pratchett "Kolor Magii"...
Ledwo co się dorwałem się do tej książki...
I chyba początek przygody ze Światem Dysków :D

Carlos Ruiz Zafón "Marina"

Ken Kesey 'Lot nad kukulczym gniazdem'

Zaczęłam czytać Marinę, ale nie skończyłam :d

Tak jak lubię książki Zafona, ta mnie zmęczyła.

Już od października czytam z krótkimi przerwami "My z kosmosu". Bardzo ciekawa lektura.
Czy ktoś z Was ma konto na lubimyczytac.pl? Jak tak to proszę podać i zaprosić mnie do znajomych. Jakby coś to tam też jestem Hedvig. c:

Ja mam :D
http://lubimyczytac.pl/profil/193329/feeana

Ja też. http://lubimyczytac.pl/profil/12030/orjanne

Zaraz Was dodam do znajomych.:) Czytam Sagę o Ludziach Lodu Margit Sandemo.

Na razie Mein Kampf.

Mam jedną książkę, którą dostałam kilka lat temu i co roku się za nią zabieram i nie mogę jej skończyć, bo obyczajówki mnie nie kręcą. Może tym razem sę uda przeczytać Błękitnych?

Zainspirowałyście mnie do tego, żeby sobie w końcu założyć :P http://lubimyczytac.pl/profil/200372/margaret

Margaret, ty mnie zaproś, bo nie wiem, którą Margaret jesteś. :)

Hedvig napisał:

Zaraz Was dodam do znajomych.:) Czytam Sagę o Ludziach Lodu Margit Sandemo.

Saga o Ludziach Lodu jest świetna, od 4 lat czytam od czasu do czasu po kolei, zawsze to dla mnie milusi uprzyjemniacz.

"Coś Mocniejszego"- Rafał A. Ziemkiewicz
Po przeczytaniu Mein Kampf mam mieszane uczucia, z częścią się zgadzam, a z częścią nie.

Serafina, coś czuję, że też tak będę miała. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału stwierdziłam, że muszę kupić sobie całą sagę, co u mnie jest rzadkością (mam może z dziesięć książek). Nowe wydanie mi się nie podoba, kupię sobie stare, nawet jeśli książki będą starsze ode mnie i zniszczone. A czytałaś serię "Raija ze śnieżej krainy"? Podobno ciekawe, też się dzieje gdzieś w Norwegii, moja mama to kiedyś zbierała i mi poleciła, ale teraz już tego nie ma. :( Szukałam w bibliotece i tam też nie mają.

Mein Kampf idealnie określa Hitlera, człowieka, który był wielkim hipokrytą. Tam jego przemyślenia są raz takie, raz siakie.

Hedvig napisał:

Serafina, coś czuję, że też tak będę miała. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału stwierdziłam, że muszę kupić sobie całą sagę, co u mnie jest rzadkością (mam może z dziesięć książek). Nowe wydanie mi się nie podoba, kupię sobie stare, nawet jeśli książki będą starsze ode mnie i zniszczone. A czytałaś serię "Raija ze śnieżej krainy"? Podobno ciekawe, też się dzieje gdzieś w Norwegii, moja mama to kiedyś zbierała i mi poleciła, ale teraz już tego nie ma. :( Szukałam w bibliotece i tam też nie mają.

Ha, ja sobie właśnie to stare wydanie Pol Nordici zakupiłam przez Allegro parę lat temu. Łatwo jest dostać kompletną serię.


"Raiji" nie czytałam i nie zamierzam. Od zawsze byłam zainteresowana tylko i wyłącznie SoLL ; )

Joa napisał:

Mein Kampf idealnie określa Hitlera, człowieka, który był wielkim hipokrytą. Tam jego przemyślenia są raz takie, raz siakie.

Zabijać Słowian (którzy mieli bliżej do Ariów niż Niemcy) i jeszcze mówić o dbaniu o Aryjską, czystą rasę..

Czytam Stiega Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.". Jestem na którejś tam stronie i nie bardzo mi się podoba. Ot, zwykła książka, mało wciągająca. >.<

Joa, Anka, jeżeli interesują Was takie rzeczy, co wnioskuję po wyborze lektury, to polecam Wam książkę, którą miała przyjemność czytać moja mama, ja zabiorę się za nią jeszcze w tym roku. Książka nosi tytuł "Byłem adiutantem Hitlera", napisana jest przez Nicolausa von Belowa, o którym możecie poczytać na Wikipedi.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Nie czytałam Mein kampf i raczej nie chcę czytać książki napisanej przez zidiociałego człowieka i utrzymanej w takiej konwencji.
Edit:
Nie zidiociały w sensie idiota, głupi, tra la la la, ale człowiek, który miał idiotyczne pomysły, które są niemoralne i nieetyczne dla mnie. Rozumiem, że mogłyście zrozumieć, że chodzi mi o to, że był głupi.

Oj, Twoja wypowiedź mówi, że naprawdę mało wiesz o tym 'zidiowaciałym człowieku'. Ta książka pokazuje to, czego wielu ludzi nie wie, ale nie będę zdradzać bo zepsuję przyszłym czytelnikom lekturę. Nie żebym się czepiała, broniła Hitlera, czy coś.

Hitlerowi chodziło o społeczeństwo hermetyczne, o "nieskalanej" historii i rodowodzie Aryjskim, a drogę, jaką obrał ku osiągnięciu tego celu, można po prostu uznać za nieracjonalnie przemyślaną.
Bynajmniej nie był on głupi, po prostu jego świat rządził się własnymi, nielogicznymi zasadami.

Przecież to były logiczne zasady- zgadzam się z 35% jego poglądów..

Obecnie czytam: "Sprawiedliwość owiec"- jestem na pierwszej stronie i nic mi nie mówi, że skończę, podobno jest to szalenie nudne; "Polowanie na czarownice"- zostało mi jeszcze kilkanaście stron; "Hamlet"- dopiero zaczynam, ale może być ciekawe, denerwuje mnie jednak to, że w moim wydaniu imiona są napisane tłustym drukiem, co bardzo przeszkadza w szybkim czytaniu; "Balladyna"- przeczytałam parę stron i porzuciłam, planuję kontynuację lektury.

Elizabeth Kostova "Historyk", Margit Sandemo "Samotny", Clive Cussler "Milczące morze"

Historyka czytałam dawno temu :D Dla mnie świetna lektura :)
Aktualnie na tapecie "Duma i uprzedzenie" na przemian z "Weselem" :P

Wypożyczyłam sobie z biblioteki trzy części Sagi o Ludziach Lodu i po przeczytaniu pierwszej stwierdzam, że to nie dla mnie.

Wzięłam się więc za Louis Jensen - Alma

Ja sagę czytam z ciekawości. Było kilka nudnych i niezbyt ciekawych części, a poza tym wydaje się być ciekawa. Zawsze to coś innego.

Hemingway - Komu bije dzwon
No i wchłaniam wszystkie części Ani z Zielonego Wzgórza, szkoda, że nie czytałam, kiedy byłam młodsza.

"złodziejka książek" Czytam już chyba piąty raz i naczytać się nie mogę. Ta książka jest wspaniała! No i kończę Historyka, którego nie miałam czasu czytać.

Złodziejka książek. O tak.
Zdecydowanie lubię.

"Przerwana lekcja muzyki" S. Kaysen
Dużo pozaczynanych... aż nie wiem co skończyć wpierw.

Też tak mam. Teraz 'czytam' siedem książek.

to podobnie jak ja. jedną zgubiłam.. cholera.. a z miejskiej biblioteki była.

Poszukaj pod łóżkiem. ;)

nie no moje łóżko się nie nadaje, żeby coś  pod nim chować ;)

Też czytam kilka książek naraz. Aż dziwne, że mi się te wątki nie mieszają. D:

Ostatnio zaczęłam "Klaudyna powraca" Colette. Znakomita nareszcie wydana kontynuacja jednej z moich ulubionych serii : 3

Skończyłam "Króla Szczurów" Jamesa Clavella i książka staje się jedną z moich ulubionych.

Huh, a ja zaczęłam dawno i dotąd nie skończyłam.
Teraz czytam "Matrioszka, Rosja i Jastrząb". Przedtem czytałam Metro 2033, więc to niezłe combo.

Zazdroszczę wam... Ja czytam Symfonia C++ standard. Niczem kara za grzecy ale skoro trzeba to trzeba =P. A jak już się jej nauczę to czeka na mnie (Chwała Stwórcy!) "Kronika Czarnej Kompanii" =).

Blacksad! :D Wreszcie się dorwałam do pierwszej części, bo jakiś idiota przetrzymywał ją miesiąc, ale w końcu mam ją w swoich rękach, yeah!

O czym to jest? :D

Blanka napisał:

Blacksad! :D Wreszcie się dorwałam do pierwszej części, bo jakiś idiota przetrzymywał ją miesiąc, ale w końcu mam ją w swoich rękach, yeah!

To jeszcze nic. Jakaś menda trzyma Pieśń Lodu i Ognia od 4miechów. Jak dorwę, to wydrapię oczy...

Ostatnio na nic nie mam czasu, więc od miesiąca męczę Kota wśród gołębi, ale chyba dam sobie spokój.

Wczoraj skończyłam "Zbrodnię i karę", świetna książka, ale epilog spaprany.

Zbrodnia i kara? Przeczytałam pierwszą część, dalej nie poszłam, bo te całe opisy o chorobie i posunięcia głównego bohatera strasznie mnie denerwowały. Ile można tego czytać. Przecież tam przez większość czasu nic się nie dzieje! Jakaś akcja nastąpiła chyba tylko wtedy, kiedy popełniano zbrodnię :P

Miska, wyręczę sie wikipedią, bo ciężko mi odpowiedzieć. "Blacksad - jest to mroczna seria kryminalna, której bohaterami sa antropomorficzne zwierzęta, rysowane w konwencji filmów animowanych Disneya. Tytułowy bohater, John Blacksad, to prywatny detektyw w postaci czarnego kota, rozwiązujący zagadki kryminalne w Nowym Jorku lat 50. XX wieku. Stylistyka opowieści przypomina gatunek film noir."

To nawet ciekawe może być :D
(nie ma jak to odpisać po tygodniu.. ;_; )

Skończyłam Trylogię Igrzysk Śmierci. Dla mnie bomba :) Wkurza, wzrusza, cieszy - budzi na prawdę moc emocji. I ma też w sumie dobry przekaz.

Wszyscy sobie chwalą te Igrzyska Śmierci, a ja tego jeszcze w rekach nie miałam i jakoś mnie nie kusi.

Czytam sobie chyba trzeci raz Romea i Julię.

Dziady na przemian z Metrem 2034, Grą o tron i ostatnią częścią Igrzysk.
A jestem tuż po przeczytaniu Ślimaka na zboczu i Mistrza i Małgorzaty.

Ooo :D Zdaj relacje jak przeczytasz Metro, bo w sumie chcę się zabrać, ale nie wiem czy książka jest warta zachodu :)

Metro 2033 jest super, 2034 jest drugą częścią.
Co do książki... Jest niesamowita, mroczna i przerażająca czasami, ale jednocześnie smutna. Nie dla każdego, zdecydowanie.

Potwierdzam, Metro jest jedną z moich ulubionych książek :P
Zaczęłam Sagę Pieśni Lodu i Ognia - naprawde dobre.
Przymierzam się jeszcze do nowej książki Dana Browna - Inferno. Dla wiernej fanki jego twórczości pozycja obowiązkowa :D:D

Piona Miska :D Uwielbiam książki Browna <3

Marcin Wolski - Włóczędzy Czasoprzestrzeni