Rysujecie ze zdjęć? ja tak, ale nigdy nie sadziłam, że tej "zbrodni" dopuścili się także wielcy malarze :D patrzcie co znalazłam :

http://www.joemonster.org/art/10560/Jed … _malarzach

Rysowanie ze zdjec to zadna zbrodnia ale nie powinno sie uczyc rysunku w ten sposob.

O! Ciekawe... Chociaż w niektórych widać że artyści tylko się wzorowali, nie kopiowali.

Jakby na to nie patrzeć musieli się przecież czymś inspirować. Może po prostu chcieli np. narysować człowieka w takiej a nie innej pozycji, ale brakowało im modelów albo coś... W sumie rysowanie ze zdjęć to według mnie aż taka duża zbrodnia nie jest ;) Góra 5 lat odsiadki xd

DelaCapri napisał:

A moze to zdjecia zrobiono na podstawie obrazow? :D

Dokładnie to samo przyszło mi na myśl :p
Ale raczej to jest niemożliwe : )

rysowanie ze zdjecia to normalka i wygoda, robisz fote ratusza w zimie, bierzesz do domu i rysujesz! W cieple! to sztuka! HIPERREALISCI doslownie odrysowywali wyswietlane na plotnie fotografie...:)

ja czasem usiłuję tworzyć prace hiperrealistyczne ale jeszcze nigdy mi nie wyszło :)

Ja nic strasznego w tym nie widzę. Przecież w końcu trzeba się jakoś nauczyć, jak powinno się "coś" rysować. A jak chętnych na modela nie ma, trzeba sięgnąć po zdjęcia itp. Ale ja stawiam raczej na moją wyobraźnię.
Ale głupotą już jest jak się rysuje rysunek, na podstawie innego rysunku o.O

chyba masz rację :) ale gdy rysujemy z wyobraźni lub z natury a nie za zdjęcia to praca ma większy prestiż :D

Zdjęcia powinno się używać jako rodzaj ćwiczeń. A z resztą, rysuje się tak, jak się potrafi xP.

Moim zdaniem wielu artystów wzoruje się i odrysowuje i odrysowywać będzie:) To żadna zbrodnia. Jeśli swojemu dziełu nadać ciekawszą treść to czemu nie. Poza tym gdyby nie wzorowanie skąd wiedzielibyśmy jak potem narysować coś, nie widząc drzewa nie wiedziałabym jak wygląda jak miałabym je narysować z wyobraźni? Muszę wiedzieć jak wygląda drzewo czy ptak, muszę znać podstawy każdy z nas, kopiował wzorował i itp bez tego powstawałby sam surrealizm lub bohomazy. Poza tym gdyby używanie tzw fotograficznej pamięci do rysowania (zapamiętywania czegoś co się widziało) podchodziło pod kodeks karny to bójmy się Boga;)