Dla każdego kto lubi rysować.
Tu wszyscy Koh-I-Norowcy są
Offline
Adrena Lina napisał:
Chmm.... A ja mam taki problem.
Czy lepiej zainwestować w kredki Derwenta czy w Faber Castell?
Ani jednej ani drugiej firmy produktów nie używałam jak dotąd tylko Koh i Nora : P
Może ktoś z was ma porównanie które lepsze?
Derwenta nie używałam ..
Za to mam zestaw 36 kolorów Faber Castella i jak dla mnie są świetne...
Offline
Ja zazwyczaj używam tylko ołówków (mogą być nawet te z Kubusiem Puchatkiem ważne, żeby rysowały :P) i kartka ze szkicownika KOH-I-NOOR "popSketch" (przyzwyczaiłam się do nich *.*).
A reszta to kolorowanie na tablecie, bo kredek nie lubię, a żadnych farb nie mam (oprócz plakatowych, które dziurawią kartkę).
Offline
malarz
posiwiala napisał:
żadnych farb nie mam (oprócz plakatowych, które dziurawią kartkę).
Kurcze to co ty masz za plakatówki, z kwasem solnym??
Offline
Do końca to dziura nie jest, ale kartka zazwyczaj jest fantazyjnie powygina. No i nie umiem tego opisać (brak słów?), ale zawsze po tym robią się dziury, chociaż papier specjalnie przystosowany do farb ^^'. Ale czego się spodziewać po plakatówkach za 3 złote, które mam z czasów przedszkolnych. Często to ja ich raczej nie używam.
Offline
Plakatówki po prostu grube warstwy tworzą. Do nich przydałby się jakiś lepszy blok
Offline
też używam(rzadko, ale ..)te farby z czasów przedszkolnych. jak już się przywiązałam to nie ma wyjścia
Offline
Rysownik
A mnie, jeśli już mowa o farbach, najlepiej maluje się akwarelami. Wystarczy trochę sztywniejsza kartka i git.
Używam akwareli marki Kubuś Puchatek ( jeśli wiecie o czym mówię ... : P ) i... nie narzekam. Nawet lepiej mi się nimi maluje niż takimi akwarelami wyciskanymi z tubki. Raz miałam takie, z kohinora. I... wróciłam do Kubusia Puchatka. Cóóóż.
Moja ciocia ciągle mi powtarza, że materiały jakich używam nie są najważniejsze, bo prawdziwy artysta może stworzyć dzieło sztuki nawet kawałkiem węgla na chodniku przed blokiem : P
Trochę mnie to denerwuje, ale chyba ma rację >P
Zastanawiałam się, jak mam to rozumieć, i w końcu wyszło na to, że markowe, drogie kredki czy farby, nie sprawią, że będę lepszym rysownikiem. Mogą co najwyżej podnieść walory pracy od strony technicznej, ale nie zwiększą moich umiejętności. Rozumiecie?
Choć oczywiście wygodniej jest mieć jakieś przyzwoite narzędzia pracy : P
Offline
malarz
To tak samo jak ja z ołówkami ciągle używam castoramy choć ostatnio kupiłem nowiutki zestawik koohinoor'a i tak jestem przyzwyczajony do jednego ołówka.
Offline
Rysownik
Ja zazwyczaj używam ołówków HB, 8B i 4B, a 4H jest to lekkich szkiców, chociaż rzadko go używam i jeszcze jeden chyba 2H też do szkiców I używam gumki winylowej i chlebowej A kredek w ogóle xd
Ostatnio edytowany przez Lonely_Angel (2009-01-23 22:56:27)
Offline
Żona`Gee
Ja uwielbiam te najmiększe x)
Offline
Ja używam miękkich tylko do większych powierzchni. A tak to zawsze H, 2H, 4H. Ale zazwyczaj nimi rysuję szkice, bo potem poprawiam piórkiem i tuszem, no i innego typu bajery xP.
Offline
Co do Derwenta, miałam zestaw 24 i nie polecam, nie wiem czemu ale te kredki są jakieś twarde. markery mam, cóż. robię nimi z reguły prezenty i arty na konkursy. kredki mam bryunzeel holland ( 40 zł 36 kredek około) są cudowne, progresso koh-i-noor, 24 set akwarelowy faber castell i moje najcudowniejsze najukochańsze bic tropicolors 2, set 24 (12 zł )
lubię tusze i akwarele baaardzo również. Ale ostatnio dużo w digitalu rysowałam...
Offline
z poczatku uzywalem koh-i-nor potem derwanet czy jakos tak troche z faber castel, i powiem ze to wlasciwie kwestia przyzwyczajenie, najlepiej sprobowac troche takich troche takich i samemu wybrac, a kredki olowkowe to nawet z herlitza mozna kupic wypasne... pamietaj to nie sprzet a mozliwosci Cie ograniczaja. Do rysowania polecam tusz, piorko i rapitograf oraz olowki hb,b2,b3 i b
Offline