Dla każdego kto lubi rysować.
Ten, co drzwi.
Co myślicie na ten temat? Ma ktoś może coś do powiedzenia? Zapraszam do dyskusji ; )
Potem przedstawię swój punkt widzenia, jak temat się trochę rozwinie ; o
Edit: Aha, chciałbym jeszcze wspomnieć, że pseudokatolickim pieprzeniom i informacjom opartym na propagandzie WDŻ'tu mówimy nie.
Ostatnio edytowany przez Kurt (2010-06-08 17:00:17)
Offline
Ten, co drzwi.
Może trochę rozwiniesz, czemu nie? Wypowiedz się nieco bardziej szczegółowo xp
Szuwaks?
Offline
przez narkotyki rozumiem to ciężkie gówno co tak ryje banie że człowiek zapomina że jest człowiekiem czyli wszystkie prochy igły itd...Requiem dla snu-dobry obraz np.
dopalacze to tak naprawde tez syntetyczne, sztuczne, a ziołopodobne substancje nie dorównują pierwowzorowi
a co do szuwaksu(trawka)...to choć nie pale to jestem dość tolerancyjnie nastawiony bo to z ziemi wyrosło i według mnie to napewno nie jest groźne, na równi z papierosami jęsli chodzi o wpływ na płuca.
Offline
hę, kurt, o ile wiem, taki temat jest w dziale "Szkoła" :P
Alkohol toleruje w każdych ilościach;
papierosy to już gorsze zło, chętnie jedynie na imprezie;
narkotyki... dobry biznes dla dilera tak samo jak prowadzenie sklepu z dopalaczami. Sama nie zażywam, ale nie prawie morałów, jak ktoś pali trawę, bo jak to mówi moja mama, wszystkiego trzeba w życiu spróbować. Jednak jeżeli chodzi o coś cięższego, to jestem zdecydowanie na NIE, to ryje życie zbyt wielu ludziom.
Offline
Ten, co drzwi.
Wszystkie te dane na temat psychodelików opierają się na stereotypach. Przynajmniej ja tak uważam.
A z tą marihuaną... jeśli chodzi o przyjmowanie jej przez palenie, to jest bardziej szkodliwa od papierosów, ze względu na większą ilość substancji smolistych. Substancje w niej zawarte można przyjmować w innych formach, np. w ciastkach ;D
@Sky, no chyba jest, ale ten ma być głównie o narkotykach i dopalaczach, te "używki" tylko tak wpisałem : D
Ostatnio edytowany przez Kurt (2010-06-08 22:51:06)
Offline
no właśnie palenie marychy jest mniej szkodliwe, niż fajek, jednak tu chodzi o substancje psychoaktywne, które rypią mózg(z biologicznego punktu widzenia, uszkadzają tkankę nerwową). Ile jest w tym prawdy - ni wim.
ja tam słyszałam o wdychaniu z wiadra :P
Ostatnio edytowany przez Sky (2010-06-08 22:53:14)
Offline
Ten, co drzwi.
Polecam obejrzeć.
Tylko, żeby nie było. Nie jest ćpunem, ani innym narkomanem.
Offline
dałeś się zmanipulować przez jeden film? :P
w sumie ja zawsze chciałam zostać hippisem.
co do szyszynki, to fakt, było to dawno 'trzecie oko', nawet dzisiaj szyszynka jest regulowana przez dostęp światła, oraz ogólnie przez środowisko. Podobno dzięki hormonowi wytwarzanemu przez szyszynkę, można opóźnić proces starzenia.
Offline
Ten, co drzwi.
Sky napisał:
dałeś się zmanipulować przez jeden film? :P
No coś Ty xp Ale uważam, że jest to o wiele lepsze źródło informacji niż pieprzenie niewykwalifikowanej kobiety z WDŻ'tu, który swoją drogą nieźle odmóżdża : p
Sky napisał:
w sumie ja zawsze chciałam zostać hippisem.
Wtf ;D
Ostatnio edytowany przez Kurt (2010-06-08 23:14:18)
Offline
wiesz, w takim razie polecam, jeżeli Cię to interesuje, znaleźć jakieś naukowe źródło na temat tej substancji, gdzie info są bezstronne, bo w sumie słuchanie zfrikowanego gościa (który też na czymś opiera ten wywód) to też średni pomysł :D
to pochodna dwumetylotryptaminy występuje w naszym mózgu - melatonina. To właśnie nad nią naukowcy prowadzą badania, że może ona pokonać barierę starzenia(jak napisałam wcześniej).
Ostatnio edytowany przez Sky (2010-06-08 23:23:47)
Offline
Rysownik
ja tam uważam że wszystko co naturalne w odpowiednich ilościach jest nie szkodliwe a nawet pomaga
tylko trza znać zdrowy ludzki umiar
co do twardych narkotyków nie tykać o mijać szerokim łukiem bo to naprawdę wciąga
a później ciężko z tego wyjść
z godnych polecenia używek to tabaka i adrenalina
a jesli chodzi o dopalacze to to wogule jest porażka niektóre są mocne niektóre wogule nie działają a jak zadziałają to faza po tym jest podobna do twardych
Mówi sie ze trawka jest lepsza od papierosów na dzień dzisiejszy to trudno stwierdzić bo generalnie nasączają liście jakimiś substancjami żeby były mocniejsze
natomiast naturalna nie nasączana jest na pewno lepsza
bo nie uzależnia ma dużo mniej substancji smolistych niż papierosy
i ogólnie polepsza samopoczucie zaryzykował bym stwierdzenie że lepsza od alkoholu
ponieważ nie mamy po niej stanów agresji
z mojego doświadczenia
1 raz życiu paliłem dopalacza i stanowcze nie
pale czasem papierosy ale zazwyczaj fajke drewnianą świetna sprawa
alkohol cóż z umiarem lobie sie czasem napic więcej w odpowiednim towarzystwie
trawka tak samo w odpowienim towarzystwie nigdy sam
Offline
Brałam dopalacza raz w życiu - amphibia bodajże się zwie.
Bania niesamowita, w życiu nie czułam się tak szczęśliwa. Człowiek wtedy dostaje jakiegoś mega-eufroycznego kopa, zagaduje się samemu do ludzi, wszystkich się kocha, do wszystkich przytula, ze wszystkimi liże... xd
Ale potem morlaniaka miałam niezłego. Gorzej jak po alkoholu, bo dopiero po tym zrozumiałam, jak żałosne jest moje życie, skoro nic w ciągu niego nie wywołało u mnie takiego szczęścia, jak jakieś sztuczne ćpanie.
Na spróbowanie każdy może, ale to wciąga. I chce się więcej, i więcej.
Bo takiego nienaturalnie euforycznego i beztroskiego szczęścia nie doświadcza się na co dzień.
Mam wielu znajomych uzależnionych od mefedronu (ostatnio zakazany został, ale z tego co wiem, to mają już zamiennik).
Niby nic groźnego, dopalacze aż tak ciała nie niszczą, ale uzależnienie psychiczne jest najgorsze... Pozadłużali się u znajomych w sumie na ok 1000zł, po parę stów u każdego. A i tak, co jakiś pieniądz im się trafi to na ćpanie idzie.
Więc dla mnie narkotyki a dopalacze to prawie żadna różnica. Jedyną różnicą są substancje uzależniające fizycznie chyba, ale to i tak nie ma znaczenia, jak się wpadnie w ciąg.
W końcu uzależnić można się od wszystkiego.
Ale trawką nie pogardzę. Mało szkodliwe, mała bombka, ale zawsze weselej jest.
Ogólnie jarałam kilka razy w życiu.
Mimo wszystko preferuję alkohol. Chociaż po amphibii automatycznie stwierdziłam, że picie dla najebania się nie ma kompletnie żadnego sensu, bo takie najebanie się nawet nic nie daje.
Jak coś to dla smaku, ewentualnie jak jakaś spora impreza jest.
Amen.
Offline
dopalacze to syf, lepsze zwykłe zioło ;P
Offline