Dla każdego kto lubi rysować.
Wiem, że na architekturze krajobrazu, ale w końcu zwątpiłam gdzie XD
Paru znajomych tam się wybiera, więc pytam tak ogólnie - wysokie progi są (np. na budownictwo)?
Na architekta nie idę, wiec muszę w końcu sobie coś znaleźć :c
Co chwila skaczę z tym wyborem z uczelni na uczelnię, jak ja tego w sobie nienawidzę, agggrh xo
Pytałam się już tylu ludzi o tyle kierunków, więc naprawdę przepraszam za to, że znowu Cię z tym męczę xd Sama się gubię kogo pytałam, kogo nie. Jak to powiedział mój ksiądz-katecheta - JESTEM TAKA NIEPORADNA! :D
Ostatnio edytowany przez Dzina (2011-05-05 21:15:08)
Offline
..ze spalonego teatru
Temat nie wypalił : P
Motywuję Cię do działania! Cóż znaczą te oceny z matematyki i historii? Z tak oczywistych przedmiotów (na historii dowiadujesz się rzeczy, z których właściwie sformuowana jest nasza kultura, więc ten przedmiot naprawdę jest ważny i nie należy go brać za niepotrzebną paplaninę o idiotach, którzy nie znali tego, co znają współcześni ludzie. Cieszy mnie, że lubisz ten przedmiot) powinno się mieć dobre oceny ; )
Kiszko droga, skoro jest to dla Ciebie istotne, komu jak idzie w szkole, to Tobie jedynie powiem, że na ostatnie półrocze miałam najwyższą średnią jaką kiedykolwiek miałam, czyli 5.2
Offline
Ja sama do końca nie wiedziałam, gdzie idę :P
Progi nie są mega wysokie, można naciągnąć rysunkiem. Teraz jednak mają być inne przeliczniki. Mi matura w sumie poszła dobrze i byłam w pierwszej dziesiątce 'wybranych', więc nie oceniam. Ale, ale, źle nie było.
Offline
Rysownik
Eee tam nie zgadzam się z tym ,że historia jest taka ważna. Strasznie jej nie lubię , oczywiście jakieś najważniejsze fakty z historii świata i kraju myślę ,że warto znać ale takie szczególy niee. Napewno nie przełożyłbym jej nad fizykę,matmę czy angielski, no ale każdy lubi coś innego ;p
Offline
Mawiają, że problemem polskich szkół jest to, że uczą wszystkich wszystkiego na raz, zamiast kształcić uczniów pod tym kątem, w czym są najlepsi.
Są ludzie, których interesuje historia i ludzie, którzy wolą chemię. Ile bym dała, żeby w podstawówce, czy gimnazjum uczyli mnie więcej fizyki. Teraz piszę maturę z tego, a mam wrażenie jakbym z jakiejś ufologii miała to zdawać. A zamiast tego musiałam kuć jakieś bzdury na wos. Co mi to dało? Nic, i tak nic z tego nie pamiętam. ZZZ <peace>
Offline
Zmora
Historia jest bardzo ważna. Powinno się mieć świadomość co się kiedyś działo. M.in. jest też po to, żeby ludzkość nie popełniała tych błędów co kiedyś.
Poza tym, głupio bym się czuła nie wiedząc kiedy była bitwa pod Grunwaldem, hołd pruski, itd. To się przydaje i jest ważne, ponieważ każdy obywatel powinien znać historię swojego państwa i świata.
Offline
Rysownik
No fajnie, a co ci tak naprawde da to ,ze wiesz kiedy parę tysiecy typa sie bilo? Jak kogos to interesuję to jak najbardziej ale dla mnie uczenie tego w szkole nie jest konieczne. Wolałbym dodatkową fizykę czy nawet chemię z której jestem słabiutki. Szczególnie ,że ucząc się histy raczej mózgu się nie używa tylko wkuwa na pamięć. Ja (jak mi się chce) potrafie nauczyc sie na 5 z histy a za tydzien nie pamietac nawet polowy z tego.
Ostatnio edytowany przez Klooher (2011-05-05 21:56:38)
Offline
Tak, patriotyzm jest ważny. To akurat obowiązek każdego Polaka, tak samo jak wiedza o samym języku polskim.
Tylko co to da, jeśli w szkole tak tego nauczą, że po dwóch latach wszyscy to pozapominają? To jest właśnie główny błąd. Brak zainteresowania danym tematem, uczenie się na ściągach, na odpierdol.
Dlatego właśnie ludzie się spierają - czy lepiej uczyć dzieciaków wszystkiego (no bo wszystko jest ważne) po trochu, czy też jednych rzeczy, ale tak solidnie.
Ja póki co, swojej opinii na ten temat jeszcze nie wyrobiłam, także chętnie popolemizuję xd
Offline
Dzin ma rację, Joa ma rację. Wydaje mi się, że podstawowa wiedza na temat historii naszego kraju jest potrzebna. Ale bez przesady. Bo co mi da rzeczywiście zakucie 235324535 dat, niektórych kompletnie nie przydatnych, większości z historii innych krajów. Wiedza - tak. Ale nie puste daty. Powinni raczej wpajać patriotyzm i poczucie obowiązku dla kraju.
Trochę ogólnej wiedzy potrzeba(bo staniemy się drugą Hameryką), ale fakt - powinno się już ją bardziej ukierunkować. Jednak z drugiej strony - co to da takim ludziom z gimnazjum, którzy nie są pewni, co chcą robić, a już mają wybierać? A jak się odwidzi i okaże się, że są lepsi w czymś innym?
Przede wszystkim - zmiana kadry. Nienawidzę nauczycieli, którzy uczą z przymusu i nie potrafią zainteresować ucznia. Np - z matmy zawsze byłam dobra, ale w liceum miałam taką babkę, wywołującą taki stres i zamęt, że ledwo ledwo miałam dwóje. Za to z biologi na początku liceum miałam ledwo ledwo 2 - bo na zastępstwo przez ponad pół roku przyszła babka, niepotrafiąca interesująco przekazać wiedzy. Potem wróciła moja pierwotna nauczycielka - same sukcesy. Piątki, dobrze zdana matura, zainteresowanie i przede wszystkim nadal wiedza w głowie.
A historii nigdy nie lubiłam, bo w liceum mieszają w to za dużo polityki. Nie jestem humanistą, raczej ścisła ze mnie głowa.
Offline
Zmora
Uczenie się, lekcje są przyjemnością, gdy to jest konik nauczyciela, gdy on sam umie opowiadać o tym ciekawie i interesująco, gdy nie czyta zdań z książki tylko mówi to co on wie. A na niektórych lekcjach przydałoby się prowadzić lekcję w formie dyskusji.
Offline
Rysownik
No ja takiego nauczyciela to od chemii mam. Sam robi prezentacje, pokazuje ja na rzutniku i ciekawie opowiada, ale niestety mi to do lba nie wchodzi i ciezko jest
Offline
Zmora
Chemia jest łatwa. Trzeba tylko znaleźć wolny czas i chęci, by ją zrozumieć. Po dwóch latach nauki z niczym nie mam problemu, chociaż nauczycielka nie jest fajna. Nie raz nie rozumiałam o co chodzi, ale po analizie zadań, tego co robiliśmy, dochodziłam do tego co mam zrobić, o co chodzi.
Ja mam super nauczycielkę historii. Szanuję ją i lubię. Jest okropnie wymagająca, ale mimo to umiem dużo. O wiele więcej niż po lekcjach w podstawówce.
Offline
Chemia, śmiech na sali. Byłam w klasie biol chem, a do dziś z chemii nie rozumiem nic. A nic. Zero, absolutnie. No może tylko, że kwas plus zasada daje sól.
Joa, kujonie.
Offline
Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody - jedyna nauka, jaką zapamiętałem z chemii XD
Offline
Zmora
Sky, ja się nie uczę. Jutro mam spr. z chemii z dwóch lat - coś tam umiem, ale bez powtórzenia malutko. Szczególnie, że ostatnich lekcji się nie uczyłam.
Kujonem nie jestem : D
Offline